Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro Borek: To miejsce udaje Hawaje

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Po latach zastoju okolica jeziora Borek (66 ha) zmienia się nie do poznania. To znak, że jeszcze chętniej będzie odwiedzane przez turystów, wędkarzy i grzybiarzy. Nie tylko dla nich jest tutaj prawdziwy raj.
Jezioro Borek: To miejsce udaje Hawaje

Bierzemy mapę do ręki. Jednak zanim z Gubina dotrzemy nad jezioro Borek (13 km), nie sposób nie zwrócić uwagi na teren po prawej stronie drogi. To Mokradła Gubińskie - jedyny rezerwat przyrody w mieście. I na dodatek prywatny. Utworzony w tym roku. - Cieszę się, że mogłem ocalić przyrodę - mówi właściciel Remigiusz Wachowiak.

Przed II wojną światową było tu lotnisko cywilne, potem po dojściu Hitlera do władzy - stało się wojskowym. To wtedy wybudowano tu m.in. bunkry, które możemy do dziś oglądać. Po wojnie terenem tym rządziło wojsko polskie. Kiedy się wyprowadziło się z Gubina, ziemie kupił Remigiusz Wachowiak z Kórnika. Przyznaje, że teren mógłby być inwestycyjny, ale co tam… Takich jest dużo. A rezerwatów mało. A do tego w mieście. To ewenement. No i to drugi prywatny rezerwat w kraju!

- Przyrodę traktuję jak hobby - dodaje. - Rezerwatem zajmie się mój syn, który właśnie obronił pracę magisterską z geoekologii. Wybierając się na mokradła, warto zabrać ze sobą lornetkę. Bo na żerowisko, przylatują orły bieliki. Można dojrzeć szarą i białą czaplę, czajkę. Naukowcy opisali 120 gatunków ptaków, które w tym miejscu można zobaczyć.

Wśród nich wymienić można m.n. gęgawę, płaskonosa, krakwę, krzyżówkę, świstuna, cyraneczkę, głowienkę, różeniec, ogorzałkę, kropiatkę. Mokradła są wielkim matecznikiem, szpitalem dla zwierzyny. Wytaplają się w błocie i powracają do zdrowia. Rosną tu także ciekawe okazy roślinności wodnej, bagiennej i torfowiskowej.

Droga nad jezioro jest w trakcie modernizacji. Trzeba więc uważać na utrudnienia na odcinku Żytowań - Kosarzyn. Obok niej powstaje ścieżka rowerowa. Teren budowy to także największy ośrodek wypoczynkowy ,,Nad Borkiem" i plaża, na którą ściąga nie tylko cały Gubin, ale goście z Polski i zagraniczni. Na samym jeziorem wybudowano boiska ze sztuczną nawierzchnią, są nowe toalety i prysznice, duże parasole kryte strzechą, miejsce na grilla dla dużej grupy, kawiarnia i restauracja.

Jak mówi Joanna Kogut, kierownik inwestycji, będzie jeszcze sala balowa i kolejne miejsca noclegowe, pokoje i apartamenty. - I ogrzewanie za pomocą solarów - dodaje Janusz Bruckner, kierownik robót. Obok jak i po drugiej stronie są jeszcze inne ośrodki. W Oazie standard niższy. Domki kempingowe, miejsce na rozbicie namiotu. Na plaży pomosty i sprzęt pływający.

- Był jeszcze popularny ośrodek wojskowy, ale stoi od lat pusty. A szkoda - zauważa prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gubińskiej Stefan Pilaczyński. Oprócz ośrodków miejsce noclegowe znajdziemy też np. w Sosnówce, pensjonacie agroturystycznym w Kosarzynie, który upodobali sobie zwłaszcza literaci z Krakowa, Warszawy, a nawet Nowego Jorku.

- O Kosarzynie pisano już w 1316 roku jako o wsi o ślepych uliczkach - mówi regionalista Wiesław Łabęcki. - Do Kosarzyna należał folwark Borack i dwa młyny wodne. Ze względu na położenie nad jeziorem i rzekami ludzie utrzymywali się z rybołówstwa i żeglugi.

Co jest zaletą tego miejsca? Tu spotykają się rzeki: Nysa, Łomianka, Odra, no i jest jezioro Borek. Tu znajduje się Krzesiński Park Krajobrazowy o powierzchni 8.546 ha, położony w na terenie trzech gmin: Cybinka, Gubin (4.770 ha), Maszewo.

Miejsce to jest siedliskiem m.in. błotniaka stawowego, kani rudej, gągoła i kulika wielkiego. - Jezioro Borek nazywane też bywa jeziorem Borack, Kosarzyn lub jeziorem Mnichów - zauważa W. Łabęcki. - Jego powierzchnia wynosi 66 ha. Maksymalna głębokość to 8,4 m, długość maksymalna to 1.570 m, natomiast szerokość - 640 m.

Jezioro jest zbiornikiem rynnowym, pochodzenia polodowcowego. Otaczają je lasy sosnowego. Choć nie brakuje tu także drzew liściastych. Dopływem jeziora jest Struga Steklnik. To sztucznie wykopany kanał o długości ok. 4 km, odwadniającym zagłębienia położone między Wałowicami a Drzeńskiem Wielkim. Dzięki temu kanałowi jezioro Borek łączy się w północnej części z Łomianką.

- W czasie wakacji nie tylko młodzi, a także starsi po pracy wsiadają do samochodów, an rowery i jadą nad jezioro Borek. To takie miejskie kąpielisko, choć leży na terenie gminy - mówi Aleko Bliznakopulu z Czarnowic. - Tu zwykle wita się i żegna lato. Obchodzi ważne wydarzenia, które przypadają latem.
- Pamiętam, że cały rok świętował tu zakończenie studiów - dodaje Mariusz Łasicki, absolwent Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Coraz chętniej zaglądają tu także Niemcy. Bo wybudowaniu mostu Żytowań - Coshen, a ma to niebawem nastąpić, jeszcze łatwiej będzie się tu dostać naszym sąsiadom, którzy nie tylko chętnie łowią ryby na naszych stawach i jeziorach, ale także organizują tu spotkania czy wypoczywają w ramach urlopu.

Jezioro Borek lubią także polscy miłośnicy moczenia kija. Jest ono systematycznie zarybiane
przez Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego w Zielonej Górze (np. w 2008 r. - karp - 130 kg, lin - 80 kg, karaś - 70 kg, jaź - 20 kg, węgorz narybek podchowany - 4 kg). - Można tu złowić duże karpie, ładnego szczupaka, wiele płoci i leszczy oraz potężne sumy - zauważa wędkarz Stefan Hryniewicz.

Okolicę tę upodobali sobie także grzybiarze. Lasy piękne, do skupu niedaleko, bo w Żytowaniu, więc przyjeżdżają tu ludzie z całej okolicy. Nocują w namiotach, by skoro świt wyruszyć z wiadrami na poszukiwanie prawdziwków, kozaków, kurek i maślaków.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska