Jutro startują Gorzowskie Spotkania Teatralne

W starym kostiumie

Na początek wielka polska aktorka Krystyna Janda zagra swój monodram "Ucho, gardło, nóż" do tekstu Verdany Rudan. Autorka napisała książkę, po to, by jak sama twierdzi, nie zwariować.

Jej bohaterka ma 55 lat, jest Serbką i mieszka w Chorwacji. Opowiada o koszmarze wojny na Bałkanach. To splot wydarzeń potwornych, przerażających, ale i komicznych zarazem. Bo takie po prostu jest ludzkie życie.

Spektakl rozpocznie się w niedzielę o 19.00.

Nie ma już biletów.

(fot. fot. Archiwum Teatru Polonia)

Następnego dnia aktorzy z Teatru Polonia zagrają "Grube ryby" Michała Bałuckiego. Spektakl wyreżyserowała Krystyna Janda, jednocześnie dyrektorka teatru. Jest to komedia obyczajowa, której główny wątek dotyczy perypetii miłosnych Wistowskiego i Pagatowicza, starych kawalerów, znajomych emeryta Ciaputkiewicza. Do niego to przyjeżdża wnuczka Wanda. To zabawny i lekki utwór. Swego rodzaju odmiana "Ślubów panieńskich", tym razem w wykonaniu męskim.

Zagrała tu plejada polskich aktorów: Ignacy Gogolewski, Artur Barciś, Wiesława Mazurkiewicz, Krzysztof Kiersznowski (przez jeden sezon grał w gorzowskim teatrze), gorzowianka Małgorzata Kocik, Joanna Kulig, Piotr Bajtlik.

Przedstawianie w poniedziałek o 17.00 i 20.00. Jedyny raz, kiedy są dwa spektakle, tylko dlatego, że gra tu wychowanka Studia Teatralnego, która na rodzimych deskach zadebiutowała rolą Julii w najsłynniejszym dramacie Willliama Szekspira.

Na spektakle nie ma już biletów,

Opowieść o romansie

(fot. fot. Archiwum teatru)

Trzeciego dnia o 19.00 teatromanie obejrzą przejmujące "Jabłko" Verna Thiessena w reżyserii Tomasza Dutkiewicza w wykonaniu warszawskiego Teatru Komedia. To historia kochającego się i zaprzyjaźnionego ze sobą małżeństwa. W ich życiu nagle pojawia się młodziutka studentka medycyny. Mąż zaczyna z nią płomienny romans. Nagle do wszystkich osób dramatu dociera, że żona jest śmiertelnie chora. I właśnie tej młodej dziewczynie przyjdzie ją pielęgnować.

Krytyka spektaklowi przypięła łatkę "Love Story 20 lat później". Występuje tu znana z serialu "Na dobre i na złe" oraz z "Tańca z gwiazdami" Małgorzata Foremniak.
Partnerują jej Joanna Koroniewska i Tomasz Dutkiewicz.

Na ten spektakl także nie ma już biletów.

Zaśpiewa diva

(fot. fot. Archiwum artysty)

Takiego wydarzenia w Teatrze Osterwy dawno nie było. Szlagiery z przedwojennych kabaretów zaśpiewa Georgette Dee, czyli... facet. To trochę Marlena Dietrich, Judy Garland, Zarah Leander, trochę Nina Simone. Tak piszą o niej krytycy: tajemnica piosenki, anioł, diva, Georgette Dee śpiewa po prostu bosko. Jej występ w paryskim Théâtre de l'Odeon rzucił francuską publiczność na kolana. Koncerty Georgette Dee są powrotem do źródeł teatru. Krzykiem, szeptem, wzdychaniem artysta opowiada o najgłębszych uczuciach, o miłości szczęśliwej, szalonej i zranionej. Tak charyzmatyczną interpretację piosenki nieczęsto można oglądać - nie bez powodu Georgette Dee zwana jest w Niemczech "królową diseuse".

Diseuse to zapożyczone z francuskiego słowo, którego Niemcy używają na określenie wybitnych pieśniarek i artystek kabaretu. Diseuse jest kimś więcej niż zwykłą piosenkarką. To postać o wybitnej osobowości scenicznej, obdarzona temperamentem, talentem i charakterem. Podbija publiczność niemal w chwili wejścia na scenę. Przy klawiszach zasiądzie Terry Truck.

Spektakl w środę o 19.00. Na recital są jeszcze bilety.

Wina i kara

(fot. fot. Archiwum teatru)

Do prowincjonalnego miasteczka Güllen przybywa miliarderka Klara Zachanassian, która wyjechała z niego przed laty, po młodzieńczym romansie z tutejszym chłopcem Illem. Teraz kobieta obiecuje burmistrzowi miliard dolarów w zamian za sprawiedliwość. Żąda śmierci mężczyzny, który wiele lat temu wyrzekł się ojcostwa ich dziecka. Swoisty traktat moralny o odpowiedzialności i sile pieniądza.
Spektakl zagrają aktorzy z Lubuskiego Teatru w Zieloenj Górze. Tekst Friedricha Durrnamatta z olbrzymim rozmachem wyreżyserował dyrektor Robert Czechowski.

W rolach głównych występują Elżbieta Donimirska i Jerzy Kreczmarowski. Na scenie gra zresztą cały zespół. Wartością osobną jest hipnotyzująca muzyka zespołu Mate i solistki Aliny Knowińskiej.

Przedstawienie w czwartek o 18.00. Są jeszcze bilety.

Papieskie narty

(fot. fot. Archiwum teatru)

To będzie najważniejsze wydarzenie przeglądu. Do Gorzowa przyjedzie Teatr Narodowy z "Nartami Ojca świętego" Jerzego Pilcha.

Mimo największej tajemnicy, po Granatowych Górach szybko rozchodzi się niewiarygodna wieść, że z sekretną pielgrzymką przybędzie do miasteczka papież! Ojciec Święty był tu w młodości na nartach i teraz chciałby powrócić, a może nawet zamieszkać, gdy z powodu choroby zrezygnuje z urzędu...

Miejscowi notable: burmistrz, nauczyciel, właściciel masarni, komendant policji zastanawiają się, co to zmieni w ich życiu i w miasteczku. Czy papież uporządkuje nasze życie? Czy jak "zamieszka 300 metrów od Krawalów, on przestanie pić, a ona weźmie się do roboty?" Czy nastąpi gospodarcze ożywienie, gdy masarnia zacznie produkować papieskie kabanosy? Czy jak inni, papież będzie chciał oglądać w telewizji wiadomości? Czy żona burmistrza, Joanna W Co Się Ubrać, będzie musiała nosić się na czarno, czy też będzie mogła założyć czerwoną sukienkę, jak Raisa Gorbaczow w Watykanie? I co z prohibicją, którą zawsze ogłaszano na czas pielgrzymki? Tymczasem w miasteczku pojawia się oszust, proponujący oryginalne papieskie narty sprzed lat za straszliwą cenę...

W inscenizacji Piotra Cieplaka grają największe nazwiska polskiego teatru: Janusz Gajos, Jerzy Radziwiłłowicz, Władysław Kowalski, Beata Fudalej, Jarosław Gajewski, Grzegorz Małecki i Krzysztof Stelmaszczyk.

Spektakl zacznie się w piątek o 19.00. Nie ma już biletów.

Taka jest emigracja

(fot. fot. Archiwum Teatru/ Agnieszka Kot)

Jak pisze Sławomir Mrożek, autor "Emigrantów", emigrant to człowiek, który żyje nie tam gdzie się urodził i wychował. Dlatego tym boleśniej odczuwa wszelkie zło i niesprawiedliwości, niż człowiek żyjący w naturalnym otoczeniu. Fragmenty jego najwybitniejszego dramatu przygotował warszawski Teatr Praga.

"Emigranci" to spotkanie dwóch mężczyzn, jeden jest dobrze wykształconym inteligentem, drugi prostym robotnikiem. Toczą ze sobą rozmowy ukazujące dramat człowieka żyjącego w obcym środowisku.

Niespodzianie tekst sprzed 34. lat nabrał dodatkowego znaczenia, a to za sprawą zupełnie niedawnej wielkiej fali emigracji. Przedstawienie wyreżyserował znany aktor Artur Żmijewski, grają Tomasz Kot i Wojciech Mecwaldowski.

Spektakl w sobotę o 19.00. Są jeszcze bilety.

Potęga namiętności

(fot. fot. Archiwum teatru)

Ostatni spektakl tegorocznych Spotkań to propozycja krakowskiego Teatru Słowackiego - dramat "Bliżej" Patricka Marbera. Alice, Dan, Anna i Larry, czworo ludzi, których połączyły przypadki, i których losy splatają się w intrygującą łamigłówkę. I jak to zwykle bywa, namiętnościom towarzyszy zazdrość i zdrady, a ciągle ponawiane wysiłki by być ze sobą bliżej, powodują oddalanie się i skazują bohaterów na samotność. Kinomani znają filmową wersję "Closer" wyreżyserowaną przez Mike'a Nicholsa w 2004 r.

Spektakl wyreżyserował znakomity aktor i reżyser Redbad Klynstra. Grają: Dominika Bednarczyk, Anna Cieślak, Radosław Krzyżowski i Marcin Sianko.

Spektakl w niedzielę o 18.00. Nie ma już biletów.