Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kacper Kozłowski, czyli piłkarz, którego od zawsze każdy trener chciał u siebie

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
55. minuta meczu z Hiszpanią w Sewilli. Gospodarze czekają, by wznowić grę po wyrównującym golu Roberta Lewandowskiego. Jeszcze chwila, zanim na boisko za Mateusza Klicha wejdzie Kacper Kozłowski. Piłkarz Pogoni Szczecin tamtego dnia, 19 czerwca, ma 17 lat i 246 dni. I właśnie zostaje najmłodszym piłkarzem w historii mistrzostw Europy i trafia na łamy mediów nie tylko w Polsce.

– To marzenie z dzieciństwa właśnie się spełniło. Myślę, że każdy młody zawodnik śni o tym, aby zagrać na takim turnieju – dzielił się wrażeniami „Koziołek” w rozmowie z oficjalnym serwisem reprezentacji Polski „Łączy nas piłka”. Losów spotkania nie przesądził, ale zaprezentował próbkę umiejętności, z których dał się poznać w minionym sezonie, a także wcześniej w futbolu młodzieżowym.

Rywalizacja z Rodrim, czyli 25-letnim pomocnikiem Manchesteru City – mistrza Anglii i finalisty ostatniej Ligi Mistrzów – nie była mu straszna. Grał z przekonaniem wyniesionym z poszczególnych etapów młodzieżowej kariery, że boisko stwarza równe szanse. Bez kompleksów rywalizował z dużo bardziej doświadczonymi i utytułowanymi rywalami. – Miałem wejść i po prostu zrobić swoje. Grać tak, jak na treningach. A dla mnie to wyłącznie oznacza, że mam się bawić piłką i cieszyć grą. Próbowałem wchodzić w pojedynki, grać nawet jeden na dwóch i czasami się udawało. Co prawda nie zawsze, ale mam nadzieję, że zdobędę pewność siebie i te umiejętności, by takie starcia w przyszłości wygrywać – podsumował wychowanek Bałtyku Koszalin, który ponoć od pierwszych treningów się wyróżniał.

Kacper Kozłowski, czyli piłkarz, którego od zawsze każdy trener chciał u siebie
Sylwia Dąbrowa

Przede wszystkim cechowała go ruchliwość i odwaga. Głównie dlatego szkoleniowcy przesuwali go do drużyn starszych roczników, mimo że warunkami fizycznymi odstawał we własnym. Pewności siebie Kozłowski nabierał też rywalizując z najlepszymi w swoim województwie (zachodniopomorskie), a później w Polsce podczas XV edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Wprawdzie ze swoją podstawówką przegrał finał wojewódzki, ale trener rywali, Tomasz Bielecki, skorzystał z zapisu w regulaminie o możliwości dobrania na finał ogólnopolski gracza ze swojego województwa i wybrał jego. – Znałem Kacpra wcześniej, bo prowadziłem kadrę województwa zachodniopomorskiego, więc nie był to dla mnie anonimowy zawodnik. Często spotykaliśmy się różnych zawodach. Na Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” również potwierdził swoją wartość i był wyróżniającym się graczem. Takim, którego każdy trener chciałby mieć w swojej drużynie – wspominał w rozmowie z „Weszło Junior” Bielecki, którego zespół w finałach XV edycji rozgrywanych w Warszawie zajął piąte miejsce.

Swoją drogą, w będącym największym w Europie Turnieju (we wszystkich edycjach wzięło udział ponad 2,5 miliona dzieci, a 1/3 uczestników to dziewczęta) zagrało już ponad 60 reprezentantów Polski różnych kategorii wiekowych. W kadrze na Euro 2020 byli to także Piotr Zieliński, Tomasz Kędziora, Jakub Moder, Bartosz Bereszyński, Tymoteusz Puchacz i Kamil Piątkowski.

Wracając do Kozłowskiego, rok po przeżyciach w Warszawie na stałe przeprowadził się do Szczecina, stając się zawodnikiem akademii Pogoni. Dodajmy, że jednej z najlepszych w kraju (w minionym sezonie wygrała Centralną Ligę Juniorów). O tym, jak dobrze wykonywał swoją pracę niech świadczy fakt, że w seniorskiej drużynie Portowców na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce zadebiutował przed 16. urodzinami!

Jego świetnie zapowiadającą się karierę los chciał przerwać w styczniu 2020 r. W samochód jadących na trening młodych graczy Pogoni wjechało inne auto. Siedzący na miejscu pasażera Kozłowski miał złamane trzy kręgi lędźwiowe kręgosłupa. Gdyby nie pandemia, z czterema występami w ekstraklasie Euro 2020 oglądałby w telewizji. Rzeczywistość okazała się inna. Został jednym z odkryć ligowych zmagań w Polsce i drugim najmłodszym reprezentantem Polski w historii. Wcześniej debiutował tylko Włodzimierz Lubański, który pierwszy raz z orłem na piersi zagrał, mając 16 lat i 188 dni. Dobry sezon zaakcentował brązowym medalem mistrzostw Polski i przechodząc do historii mistrzostw Europy.

– Ma ogromne inklinacje ofensywne, bardzo pożądane na każdym poziomie – ocenił na „Łączy nas piłka” selekcjoner kadry do lat 21 Maciej Stolarczyk. – Jest bardzo odważny w tym co robi. Ma duży potencjał, jego piłkarska przyszłość może być kolorowa, ale nie może zapominać, że przednim ogrom pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kacper Kozłowski, czyli piłkarz, którego od zawsze każdy trener chciał u siebie - Gol24

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska