Artykuł "Trzeba zadbać o ład dookoła kościółka" ("GL" z 23 października) wywołał burzę wśród mieszkańców Kalska. Okazało się, że wiele osób nie zgadza się z opiniami wyrażonymi w tekście przez niektórych parafian.
Przypomnijmy, zdaniem części osób, remont zabytku się wydłuża. - Trzy lata już dajemy składki. A remont ciągle trwa. Proboszcz wciąż woła o pieniądze. Jak długo to jeszcze potrwa? - pytali ludzie.
Nie dopuszczą do zniszczenia
Te słowa zbulwersowały pozostałą część parafian. Poprosili o spotkanie z reporterami "GL". Przyszło ponad 10 osób.
- Tutaj naprawdę nikt nie chodzi i nie woła o pieniądze. Ludzie dają fundusze na remont z dobrego serca. Ci, którzy sami się zdeklarowali - mówi Bogusław Koziorowski. - Kościół jest nam bardzo potrzebny. Nie dopuścimy do tego, żeby coś co trwało tyle lat, uległo zniszczeniu.
Jolanta Grefling dodaje: - Widać, że wspólnota parafialna dużo robi. Wewnątrz kościół już całkowicie odnowiono. Prace przebiegają zgodnie z planem. Myślę, że do nikogo nie można mieć pretensji.
A to dzięki proboszczowi
Parafianie, którzy poprosili o spotkanie zwracali uwagę, że za remont mogą być wdzięczni przede wszystkim księdzu proboszczowi. - To naprawdę złoty człowiek - uważa Zofia Soroka.
Skąd w takim razie wzięły się odmienne opinie mieszkańców? - Być może wyrażają je te osoby, które nie chodzą do kościoła - mówią parafianie, stojący murem za proboszczem.
Jak się dowiedzieliśmy rada sołecka będzie się starać o dofinansowanie remontu z urzędu miasta w Sulechowie oraz od lubuskiego konserwatora zabytków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?