Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Chanas: Zgrywamy się i poznajemy

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Kamil Chanas ma 28 lat, rzucający obrońca. Jest wychowankiem Śląska Wrocław, grał też w Górniku Wałbrzych, Anwilu Włocławek, Turowie Zgorzelec i Polpharmie Starogard Gdański. Od 2010 w Stelmecie.
Kamil Chanas ma 28 lat, rzucający obrońca. Jest wychowankiem Śląska Wrocław, grał też w Górniku Wałbrzych, Anwilu Włocławek, Turowie Zgorzelec i Polpharmie Starogard Gdański. Od 2010 w Stelmecie. Tomasz Gawałkiewicz
- Bardzo dużo i mocno biegamy. Im bliżej ligi tym będzie więcej taktyki i gry pięciu na pięciu, czyli tego, co najbardziej lubimy - tak o przygotowaniach do nowego sezonu mówi zawodnik Stelmetu Zielona Góra Kamil Chanas.

- Ostatnie tygodnie przygotowań. Jak wam idzie?
- Jeszcze jest trochę czasu. Za nami pierwszy turniej, jeszcze przed ligą będzie sporo spotkań, ale wiadomo, czas szybko leci i liga jest coraz bliżej.

- Wasz zespół jest praktycznie nowy. Byłeś kiedyś w takiej sytuacji, że niemal całkowicie zmieniali się koledzy?
- Byłem już w różnych sytuacjach, więc wiele mnie nie zaskoczy, zmieniłem też kilka klubów. Rzeczywiście ten zespół jest mocno przemeblowany. Musimy cały czas się docierać i pewnie będziemy to robić praktycznie do samych play offów. Ważne jest złapanie dobrej formy, ale także zgrania i zrozumienia. Wierzę, że damy radę z tymi wszystkimi sprawami.

- Trener daje wam wycisk? Na razie w zajęciach dominują elementy siły?
- Bardzo dużo i mocno biegamy. Im bliżej ligi, tym będzie więcej koszykówki, gry pięciu na pięciu, czyli tego, co najbardziej lubimy. Okres przygotowawczy to czas, którego nikt nie lubi, ale trzeba przyznać, że jest bardzo potrzebny, wręcz nieodzowny. Przecież to, co teraz wypracujemy zaprocentuje w przyszłości w czasie rozgrywek.

- Jak to jest w nowym towarzystwie w szatni?
- Mimo, że się krótko znamy atmosfera jest fajna. Śmiejemy się i żartujemy z wielu rzeczy. Dyskutujemy. Nie ma między nami jakiegoś zamkniętego człowieka. Wszyscy są chętni do rozmów, wyrażania opinii. To też ułatwia aklimatyzację tych, którzy dołączyli do zespołu.

- Czujecie już jakąś presję? Kibice będą oczekiwali zwycięstw. Jesteście mistrzami.
- Tak, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Z tego musimy zdawać sobie sprawę. Był brąz, potem złoto i pewnie wszystko poniżej może być uznane za klęskę. Wiadomo, zespół tworzą ludzie i pewnie będziemy mieć dobre, ale i słabsze momenty. Oby tych drugich było ich jak najmniej. Myślę, że ciężka praca przyniesie efekty i kibice będą zadowoleni.
- Jak się czujesz w Zielonej Górze. Zaczynasz tutaj trzeci sezon?
- Czuję się świetnie. Już w pierwszym roku było fajnie. Tu jest odpowiedni klimat, znakomita hala ludzie wokół koszykówki i kibice. Potem było równie dobrze, a może jeszcze lepiej. Cieszę się, że odnoszę tutaj sukcesy.

- Euroliga to dla Ciebie jakieś wyzwanie? Grałeś w niej kiedyś?
- Na parkiecie się nie pokazałem. Byłem wtedy w zespole Śląska Wrocław, ale miałem wówczas 17 lat i miałem szans na występ. Było to bardziej patrzenie jak to robią inni, ale też liczyła się możliwość trenowania z zawodnikami, którzy na co dzień tam występują. Tak, więc dla mnie gra w Eurolidze w barwach Stelmetu jest czymś ważnym w karierze.

- Do ekstraklasy wrócił Śląsk, jak mówią kibice, ten prawdziwy. Jesteś jego wychowankiem. Podczas meczu serce będzie rozdarte?
- Trochę tak. Tam zaczynałem i przez większość kariery grałem. Mam cały czas kontakt z zawodnikami, interesuję się tym klubem. Pewnie jak pojedziemy do Wrocławia na mecz i usłyszę kibiców będą jakieś emocje. Ale jestem zawodnikiem Stelmetu, gram dla Zielonej Góry i zrobię wszystko byśmy zwyciężyli.

- Trwa winobranie. Masz czas, żeby pochodzić obejrzeć jakieś imprezy?>
- Do tej pory nie bardzo miałem czas. Wiadomo, byliśmy na turnieju, cały czas są wyczerpujące zajęcia. Ale planuję się pojawić. Zrobię to, bo wiem, że koncert ma Krzysztof Krawczyk. Bardzo go lubię i z pewnością wybiorę się na imprezę z jego udziałem.

- Dziękuję.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska