Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapielisko przy ul. Leśnej w Żarach wymaga kapitalnego remontu

Janczo Todorow
- Nad czym się zastanawiać, kąpielisko trzeba modernizować  - mówi Zbigniew Budzyński (z prawej) do gospodarza obiektu Piotra Maliszewskiego.
- Nad czym się zastanawiać, kąpielisko trzeba modernizować - mówi Zbigniew Budzyński (z prawej) do gospodarza obiektu Piotra Maliszewskiego. fot. Janczo Todorow
Od lat mówi się, że kąpielisko jest przestarzałe, że trzeba je unowocześnić. Wszystko jednak kończy się na drobnych remontach i prowizorce. Nadal brakuje choćby decyzji radnych, czy znajdą się pieniądze na kompleksowy remont.

- Lato za pasem, już się robi gorąco na dworze, ciekawe, czy w tym roku będzie na kąpielisku będzie to samo - zastanawia się Krystyna, młoda żaranka. - Dzieci, młodzież i dorośli masowo odwiedzają obiekt, bo jest taniej niż na basenie krytym.

A ponadto kąpiel na świeżym powietrzu, gdzie można się popalać to całkiem inna przyjemność. I za drobne pieniądze można popływać przez cały dzień. Ale woda jest kiepska, nie ma atrakcji, w weekendy tłok jest niesamowity. I tak się ciągnie od wielu lat, nic się nie zmienia. Przecież nasze miasto nie jest biedne, tyle się buduje. Kiedy wreszcie i kąpielisko zostanie zmodernizowane - dopytuje żaranka.

Obiekt się sypie

O modernizacji kompleksu przy ul. Leśnej mówi się od lat. Kolejne rady miejskie i zarządy miasta wizytowały kąpielisko, wszyscy debatowali. Ale konkretów do dziś nie ma. Co roku przed sezonem trzeba jednak załatać pękający beton na dnie niecek, naprawić uszkodzone sprzęty. A na końcu trzeba wlać z miejskiego wodociągu olbrzymie ilości wody, która jest najdroższym składnikiem kosztów utrzymania kąpieliska.

Co roku, podczas sezonu o bezpieczeństwo kąpiących się dbają ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego. - Dno betonowe niecek się sypie, pęka, odpada lepik, który wypełnia szczeliny i brudzi kąpiących się. Mamy wiele przypadków, kiedy dzieci się ranią. Przez pęknięcia w betonie dużo wody wycieka do gruntu. Trzeba koniecznie spłycić głęboką nieckę z 3,6 do dwóch metrów - uważają ratownicy.

- Woziłem radnych do Strzegomia, gdzie zmodernizowano podobne kąpielisko - wspomina Franciszek Dendewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, któremu podlega kompleks basenowy. - Przygotowałem także koncepcję w sprawie modernizacji żarskiego kąpieliska. I już piąty rok wszystko się kończy na dyskusji. Obiekt się sypie. Jak zostanie zamknięty, to wtedy dzieci będą kąpać się w gliniankach i stawach - wskazuje na niebezpieczeństwa.

Tylko trzy tygodnie

- Były różne projekty i propozycje modernizacji kąpieliska - wspomina zastępca burmistrza Franciszek Wołowicz. - Niestety, zawsze powstaje pytanie czy stać nas na wydatek kilkunastu milionów złotych. I to biorąc pod uwagę, że kąpielisko czynne jest w sezonie maksymalne przez trzy tygodnie, bo na tyle pozwala aura. Czekają nas poważne inwestycje - kanalizacja w Kunicach, nowa szkoła przy ulicy Witosa, nowe mieszkania socjalne. Jeżeli robimy basen, to trzeba się zastanowić, z czego zrezygnujemy.

- Modernizację można przeprowadzać etapami, co roku przeznaczając jakąś kwotę z budżetu - proponuje radny Zbigniew Budzyński. - Sprawę już wcześniej poruszały koleżanki radne Barbara Litewka i Joanna Issel. Razem z nimi będę przekonywał pozostałych kolegów do tego, alby wreszcie zająć się kąpieliskiem, bo jak długo ta sprawa będzie odkładana? Jak zamkną obiekt dzieci pójdą się kąpać gdzie popadnie i dopiero jak się zdarzy jakaś tragedia, to wszyscy się obudzą. Przecież kąpielisko powinno być wizytówką naszego miasta, jest to piękny teren rekreacyjny - podkreśla radny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska