W półfinale Kawęcki miał drugi czas - 1.52,45. W finale jednak prowadził od początku i choć nie miał dużej przewagi, to trzymał rywali na dystans. Przed końcem wyścigu przycisnął mocniej i odskoczył.
Tym samym Kawęcki obronił tytuł mistrza Europy, który wywalczył rok temu w Szczecinie, poprawił rekord Polski i osiągnął najlepszy w tym roku czas na świecie.
W sobotnio-niedzielnym wydaniu "GL" obszerna rozmowa z Radosławem Kawęckim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?