MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Każdy coś robi

Tadeusz Krawiec
- To wszystko dzięki zaangażowaniu rzeszy społeczników - mówi Andrzej Konopelski, prezes A-klasowego klubu.

Prezes z dumą pokazuje na budynek z szatnią i pokojami gościnnymi, nowe boisko z widownią i wiatę gdzie obywają się imprezy plenerowe.

Barnimie to kilkusetosobowa wioska na terenie Drawieńskiego Parku Narodowego. Tutejszy proboszcz Wojciech Kozub twierdzi, że trafił do najbardziej aktywnej wsi na Pomorzu Zachodnim. Z dumą patrzy na wieżę przykościelnej dzwonnicy, której remont kosztował ponad 800 tys. zł. - Tu, jak sobie ktoś coś zaplanuje, to zawsze to zrealizuje. Może nie bogaci, ale bardzo pracowici ludzie - mówi o mieszkańcach Barnimia. Radzi zobaczyć kompleks sportowy, który powstał po drugiej stronie Drawy.

Na drugim brzegu rzeki
- W naszej wsi nie ma tak, że jeśli ktoś jest członkiem klubu, to nie działa na rzecz Caritasu czy odwrotnie. Wszyscy chcemy, by nasza wieś była najpiękniejsza w regionie - mówi prezes Konopelski. Oprowadza po budynku klubowym. - To ogrodzenie robiło dwóch ludzi. Marian Filipak i jeszcze jeden pan. Ten drugi chętnie pomaga, ale nie chce, by gdziekolwiek wymieniano jego nazwisko - dodaje pan Andrzej. Otwiera kolejne pomieszczenia. Pokazuje lśniące szatnie, pomieszczenie dla sędziów, pokoiki gościnne, kuchnię i salę klubową. Z okien piętra widać Grzegorza Wojtowicza, który kosi trawę na oddanej w tym roku do użytku nowej płycie boiska. Przylega do niej widownia. - Na razie to tylko 106 miejsc, ale w przyszłym roku zamontujemy kolejne siedziska. Będą też szatnie dla juniorów i dużo drewnianych mebli, które pozwolą nam na organizowanie w tym miejscu różnych imprez. Po zarejestrowaniu w Krajowym Rejestrze Sadowym zamierzamy wypożyczać pokoiki dla turystów - prezes zdradza kolejne plany.

Pracy nie liczą

W tym roku klub otrzymał z magistratu dotację w wysokości 35 tys. zł. Polskie przepisy pozwalają na wykorzystanie tych pieniędzy tylko na działalność sportową. Na pytanie skąd wieś wzięła fundusze na to wszystko prezes sięga do notatek: - Urząd Marszałkowski w Szczecinie, Urząd Miejski w Drawnie, KRUS, Drawieński Park Narodowy, Nadleśnictwo w Drawnie, prywatni sponsorzy, będzie tego około 350 tys. Gdybym doliczył do tego społeczną pracę takich ludzi jak: M. Filipiak, Grzegorz, Artur i Krzysztof Wojtowiczowie, Michał Tylka, Łukasz Garlikowski, moich sióstr Doroty i Teresy oraz całej rzeszy mieszkańców wsi, to pewnie strzeliłby milion, gruby milion - zapewnia.

W 2004 r. klub obchodził 20-lecie. Za dwa lata kolejny jubileusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska