W sobotę, 15 czerwca, na klubowym budynku SHR pojawiła się tablica, upamiętniająca trenera Tadeusza Lisowskiego. Przepracował w Wojcieszycach 12 lat. Zmarł w październiku ubiegłego roku w wieku 76 lat. Był szkoleniowcem złotej ekipy SHR, występującej w latach 1983-1989 (tylko z roczną przerwą) w trzeciej lidze. To poziom, odpowiadający dzisiejszej drugiej lidze.
Pamiętają jego powiedzenia
Śmierć trenera Lisowskiego była dla piłkarzy, będących przed laty jego podopiecznymi, prawdziwym ciosem. Bo zawsze darzyli go wielkim szacunkiem.
– Jesteśmy ze sobą w ciągłym kontakcie w mediach społecznościowych. Mamy grupę, skupiającą 35 osób. Wiemy, co się u kogo dzieje – mówił kapitan drużyny z lat 80. Adam Lachowicz. – Po śmierci trenera pojawiła się idea, by uczcić jego pamięć tablicą, która znajdzie się w Wojcieszycach na klubowym budynku. Potrzebowaliśmy niespełna czterech miesięcy na zrealizowanie tego pomysłu. Zebraliśmy 2,2 tys. zł, zleciliśmy wykonanie tablicy, dostaliśmy zgodę na jej zamontowanie na północnej ścianie pawilonu.
Napis na tablicy brzmi: „Mecz masz wygrać, a z samej gry czerpać radość. Tadeusz Lisowski. Był naszym trenerem i przyjacielem. Uświadomił nam, że piłka nożna to coś więcej niż gra. 15 czerwca 2024. Zawodnicy SHR Wojcieszyce”.
- Pierwsze zdanie jest cytatem z wypowiedzi trenera. Jego słowa były dla nas drogowskazem – zapewniał Lachowicz.
Wszyscy przyjechali
Na sobotniej uroczystości nie zabrakło żadnego z piłkarzy, którzy 37 lat temu byli rewelacją rozgrywek o Puchar Polski. Przyjechali z różnych zakątków Polski, nawet z Niemiec, gdzie dziś mieszkają.
– Pamiętam tamte mecze, jakby były rozgrywane wczoraj – opowiadał ówczesny prezes ZLKS SHR Andrzej Korona. – Pokonaliśmy kolejno: Energetyka Gryfino 3:2, Arkę Gdynia 3:0, Gwardię Koszalin 2:0, Ruch Chorzów 2:1 i przegraliśmy dopiero w 1/8 finału z ŁKS Łódź 0:1.
Najstarsi kibice wspominają, że na pojedynek z łodzianami na kameralnym stadionie w Wojcieszycach została ustawiona specjalna, drewniana trybuna, na której zasiedli między innymi… członkowie Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gorzowie. Takie były czasy, takie wymagania.
Odsłonięcia tablicy dokonali Krystyna Lisowska (żona Tadeusza) i kapitan Lachowicz. Obecna była też wójt gminy Kłodawa Anna Mołodciak i liczne grono kibiców.
– Dziś SHR, po organizacyjnym i finansowym tąpnięciu, występuje od dwóch lat w klasie B. Ale zawsze tak nie będzie – zapewniał prezes Korona. – Klub zawarł porozumienie z Progresem Gorzów o wspólnym szkoleniu młodzieży i korzystaniu ze stadionu w Wojcieszycach, przychodzi do nas coraz więcej chłopaków. Kiedyś się odrodzimy.
Sportowym akcentem uroczystości był okolicznościowy turniej, w którym zagrały drużyny z Wojcieszyc, Różanek i Kłodawy.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.1/images/video_restrictions/0.webp)
Mbappe nie zagra z Polską?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?