Każdy dał z siebie wszystko! Komentarze po meczu Anwil Włocławek - Zastal Zielona Góra

Przypomnijmy, Zastal wygrał na parkiecie lidera tabeli aż 93:85 przybliżając się do celu, jakim jest pozostanie w Orlen Basket Lidze.

• Marcin Woroniecki (Enea Stelmet Zastal): Jestem dumny z naszego zespołu. Cieszy ta intensywność i agresja w defensywa, którą pokazaliśmy. Spełniliśmy te założenia przez 30 minut. Wiedzieliśmy, że będzie to trudne spotkanie, ale była duża koncentracja i profesjonalizm. Ta wygrana przybliża nas do utrzymania. W naszej obecnie sytuacji każde zwycięstwo smakuje wyśmienicie. Wyjątkowy to był mecz dla mnie, bo na trybunach byli moi rodzice, babcia i kilku moich znajomych.
• Virginijus Sirvydis (trener Enei Stelmetu Zastalu): Każdy dał z siebie wszystko, mieliśmy kontrolę nad tym meczem, krok po kroku przybliżaliśmy się do wygranej. Pokazaliśmy, że idziemy we właściwym kierunku. Zależało mi na tym, by wykorzystać słabe strony Anwilu. Udawało nam się znaleźć otwarte pozycje do rzutów i to był nasz klucz do gry. Nasi gracze pokazali charakter i wolę walki. Potrafimy grać skuteczną i dobrze taktycznie.

• Kamil Łączyński (kapitan Anwilu): Myślę, że ten mecz był daleki od naszych oczekiwań. szczególnie druga połowa. Ważne było wsparcie naszej hali, ale tego nie odczuliśmy. Biorę te porażkę na siebie, bo prezentujemy się na treningach lepiej. Gramy w mieście, gdzie koszykówka jest religią a kibice znają się na baskecie i mają swoją opinię. Chciałbym, żeby nie gwizdali na nas, gdy przez większość sezonu dawaliśmy im dużo radości. Porażka boli, ale nikt nie chce przegrywać we własnej hali 18 punktami.
• Przemysław Frasunkiewicz (trener Anwilu): Jeśli kibice kochają tę drużynę, to te wyzwiska nie pomagają. Nie mam o to pretensji, choć usłyszałem te gwizdy po raz pierwszy od trzech lat, gdy tutaj pracuję. Zagraliśmy słaby mecz, ale wiedziałem, że będzie ciężki moment w trakcie długiego sezonu.

WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2024