MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Każdy trzyma kciuki

Alina Bok
Jagoda Gołek. Ma 16 lat, chodzi do IIIe zbąszyńskiego gimnazjum. Ulubione przedmioty to wychowanie fizyczne, matematyka i chemia. Absolwentka Akademii Szachowej w Warszawie. Zajęła 15. miejsce na mistrzostwach Europy w 2003 r. rozgrywanych w Serbii. Od pięciu lat jest w czołówce polskich juniorów.
Jagoda Gołek. Ma 16 lat, chodzi do IIIe zbąszyńskiego gimnazjum. Ulubione przedmioty to wychowanie fizyczne, matematyka i chemia. Absolwentka Akademii Szachowej w Warszawie. Zajęła 15. miejsce na mistrzostwach Europy w 2003 r. rozgrywanych w Serbii. Od pięciu lat jest w czołówce polskich juniorów. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z Jagodą Gołek, brązową medalistką mistrzostw Polski juniorów w szachach

- Masz dopiero 16 lat, a szachami pasjonujesz się od…- ...dziewięciu lat. Czyli więcej niż połowę życia. Przygodę z szachami rozpoczęłam w MKS "Wicher" Zbąszyń, natomiast od września ubiegłego roku trenuję z międzynarodowym mistrzem Arturem Sygulskim w klubie "Chrobry" Gniezno.

- Na początku kwietnia zdobyłaś brąz na zawodach w Łebie, pokonując 35 zawodniczek. Przegrałaś o włos awans do mistrzostw Europy. Co daje ci to trzecie miejsce?- Mam w ten sposób zapewnione przyszłe mistrzostwa Polski bez eliminacji, a poza tym może jednak dzięki wsparciu sponsorów uda mi się wystartować na mistrzostwach Europy, które odbędą się w Chorwacji.
- Bierzesz udział w wielu zawodach szachowych różnej rangi. Czy kiedyś już policzyłaś wszystkie swoje trofea?- Powiem w skrócie, bo jest tego sporo. Na podium w mistrzostwach Polski stałam siedem razy, w tym dwukrotnie na najwyższym miejscu. Poza tym ogółem zdobyłam ponad 40 medali i ok. 50 pucharów. Najważniejsze jest dla mnie zdobycie pierwszego miejsca na mistrzostwach Polski w szachach błyskawicznych w Olkuszu w 2005 r., bo była tam cała czołówka Polski, a ja ich wszystkich pokonałam.

- Jak twoje sukcesy odbierają rówieśnicy?- Przyzwyczaili się już, że ciągle gdzieś wyjeżdżam i zawsze coś przywożę. A co i gdzie, to już nie jest tak ważne. Dla nich to normalka.

- A nauczyciele?- Przyjmują to bardzo dobrze. W każdym z nich mam wsparcie, trzymają za mnie kciuki i dopingują. Najbardziej to przeżywa mój wychowawca i nauczyciel historii - Łukasz Pawłowski.

- Jesteś jedną z najlepszych juniorek w kraju, znasz swoje rywalki nie tylko z szachownicy. Czy między wami jest możliwa przyjaźń?- Jasne, że tak! Mam grono naprawdę wspaniałych przyjaciół z całej Polski. Wysyłamy do siebie SMS-y, a jak jesteśmy razem, to gdzieś wychodzimy wspólnie i gadamy o wszystkim. Gramy w siatkówkę lub tenisa. Chodzimy na koncerty i świetnie się razem bawimy. Jednak jak siadamy do pojedynku, to musimy przyjaźń "odstawić na bok". Takie są zasady.

- Jakie są twoje najbliższe plany?- Za dwa miesiące kończę gimnazjum i korzystając z okazji chciałabym podziękować wszystkim nauczycielom, którzy troszczyli się o moją edukację. Teraz zastanawiam się nad decyzją o wyborze liceum - w Gnieźnie albo w Zbąszyniu. Poza tym to przede mną jest ogólnopolski finał o "Złotą Wieżę" i I Liga Juniorów w Szklarskiej Porębie.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska