Wystawa urodzonego w Zielonej Górze w 1984 r. Łukasza Jastrubczaka ma dwie odsłony. Do zachodu słońca oglądamy tzw. prace dzienne. Reflektory, zawieszone w pozbawionej okien sali galerii, oświetlają np. pracę "The End", gdzie przypięty do balonów kartonowy napis "The End" przypomina końcówkę amerykańskiego filmu.
"Dzienna" jest także praca "Zaćmienie" (zrealizowana w Liverpoolu), gdzie przymocowany do balonów okręg "zaćmił" słońce...
Kiedy na zewnątrz galerii zapada zmrok, specjalne urządzenie wyciemnia salę. Wtedy "ożywają" prace "nocne". Na przykład "Sleepwalk", czyli zapis nocnej wyprawy do parku, gdzie flesz oświetlał artyście drogę. W ciemności każdy może stać się Batmanem. Wystarczy stanąć w odpowiednim miejscu i "wejść" w cień komiksowego bohatera.
Cały czas można oglądać pracę wideo, gdzie artysta "nękał" swoją śpiącą dziewczynę dźwiękami padającego deszczu, stukotem butów, działając na podświadomość. Ta praca powstała w Nowym Jorku, gdzie Łukasz Jastrubczak przebywał w ramach stypendium.
Ł. Jastrubczak dyplom w zakresie grafiki uzyskał na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. W rodzinnej Zielonej Górze uczył się w V LO. Chodził do tej samej klasy, co kurator wystawy "NTSC", Dawid Radziszewski. Stąd obaj panowie podczas wernisażu dziękowali m.in. swojemu nauczycielowi plastyki Romanowi Choince.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?