Finał VI edycji halowej ligi w Drezdenku miał niezwykły przebieg. Osiem minut przed końcem rozstrzygającego o tytule pojedynku LPS prowadziło 6:3. Junior Meprozet Stare Kurowo zdołał jednak wyrównać, zaś gol Bartosza Grynicza w ostatnich sekundach odwrócił losy rywalizacji. W efekcie sędziowie zakończyli zmagania dopiero na trzeciej pozycji, bo wyprzedził ich jeszcze Meprozet Drezdenko. Kibice oglądali decydujący mecz na stojąco i... nie żałowali gardeł!
- Gramy od 2004 roku, cały czas pod patronatem burmistrza. Pierwsza edycja odbyła się zaraz po wybudowaniu naszej hali sportowo-rehabilitacyjnej - mówi dyrektor miejskiego obiektu przy ul. Konopnickiej Roman Owczarzak. - Zespołów wciąż przybywa. Zaczynaliśmy od 12, a w tegorocznych zmaganiach było ich już 26. Dwanaście najlepszych drużyn występowało w pierwszej lidze, pozostałe w drugiej. Wpisowe nie jest wygórowane, wynosi tylko 500 zł od ekipy.
Liga w Drezdenku ma specyficzny charakter. Grają w niej zespoły z dwóch województw - lubuskiego i wielkopolskiego. Kilka lat temu po boisku biegały nawet takie gwiazdy, jak Mirosław Okoński i Bogusław Pachelski z Lecha Poznań. Teraz większość stanowią drużyny z klas A i B, traktujące pięciomiesięczne zmagania w hali jako doskonały sposób na wypełnienie zimowej przerwy w rozrywkach na otwartych stadionach.
- Ekipy mogą zgłosić po 15 zawodników, ale rywalizujemy w pięcioosobowych składach, dwa razy po 20 minut - wyjaśnia Dariusz Kalinowski, jeden z czterech sędziów. - Każda drużyna może mieć na boisku najwyżej dwóch piłkarzy z klasy okręgowej lub wyższej. Zależy nam, by nie odbierać sportowych szans autentycznym amatorom. I osiągnęliśmy zamierzony cel, bo większość spotkań okazała się niezwykle wyrównana.
Statystyki zakończonych w ostatnią niedzielę rozgrywek są imponujące. W 170 meczach w pierwszej i 250 w drugiej lidze zagrało łącznie 350 zawodników w wieku od 16 do 55 lat (najstarszy był Bogdan Kaczmarek z LPS). Goli padło bez liku, bo obowiązywały bramki o wymiarach 2x5 metrów. Piłkarzom nie zawsze udawało się utrzymać nerwy na wodzy, więc ośmiu ujrzało czerwone kartki. Ostatnie pojedynki zadecydowały o tym, że z pierwszą ligą pożegnali się Uran Trzebicz i Polonia Lipki Wielkie, a awansowali do niej Pionier Zwierzyn i Sokół Drawsko.
- W wiosennej rundzie będę bronił w A-klasowym Leśniku Rąpin. Ale, szczerze mówiąc, wolę halowe rozgrywki od meczów na otwartych boiskach - wyznaje Dawid Laskowski z Browaru Stare Bielice, uznany najlepszym bramkarzem drugiej ligi. - Pod dachem trzeba mieć lepszy refleks i być bardziej skupionym. Bo sytuacje na boisku zmieniają się co kilka sekund.
Oprócz Laskowskiego, indywidualne wyróżnienie za grę na ,,drugim froncie'' otrzymał także najskuteczniejszy strzelec Piotr Wilczyński z Pioniera - autor 56 goli. Puchar Fair Play przypadł w tej klasie FC Naznaczonym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?