Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice w Drezdenku dostali wypieków

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
W kończącym zmagania, niedzielnym meczu grupy B drugiej ligi Oldboye Goszczanowo (żółte koszulki) pokonali Kościuszkowców 6:2
W kończącym zmagania, niedzielnym meczu grupy B drugiej ligi Oldboye Goszczanowo (żółte koszulki) pokonali Kościuszkowców 6:2 fot. Kazimierz Ligocki
Jeszcze 42 sekundy przed końcem decydującego meczu mistrzem Drezdeneckiej Halowej Ligi Piłki Nożnej było LPS. Ale Junior Meprozet wydarł sędziom pierwszeństwo rzutem na taśmę.

Finał VI edycji halowej ligi w Drezdenku miał niezwykły przebieg. Osiem minut przed końcem rozstrzygającego o tytule pojedynku LPS prowadziło 6:3. Junior Meprozet Stare Kurowo zdołał jednak wyrównać, zaś gol Bartosza Grynicza w ostatnich sekundach odwrócił losy rywalizacji. W efekcie sędziowie zakończyli zmagania dopiero na trzeciej pozycji, bo wyprzedził ich jeszcze Meprozet Drezdenko. Kibice oglądali decydujący mecz na stojąco i... nie żałowali gardeł!

- Gramy od 2004 roku, cały czas pod patronatem burmistrza. Pierwsza edycja odbyła się zaraz po wybudowaniu naszej hali sportowo-rehabilitacyjnej - mówi dyrektor miejskiego obiektu przy ul. Konopnickiej Roman Owczarzak. - Zespołów wciąż przybywa. Zaczynaliśmy od 12, a w tegorocznych zmaganiach było ich już 26. Dwanaście najlepszych drużyn występowało w pierwszej lidze, pozostałe w drugiej. Wpisowe nie jest wygórowane, wynosi tylko 500 zł od ekipy.

Liga w Drezdenku ma specyficzny charakter. Grają w niej zespoły z dwóch województw - lubuskiego i wielkopolskiego. Kilka lat temu po boisku biegały nawet takie gwiazdy, jak Mirosław Okoński i Bogusław Pachelski z Lecha Poznań. Teraz większość stanowią drużyny z klas A i B, traktujące pięciomiesięczne zmagania w hali jako doskonały sposób na wypełnienie zimowej przerwy w rozrywkach na otwartych stadionach.

- Ekipy mogą zgłosić po 15 zawodników, ale rywalizujemy w pięcioosobowych składach, dwa razy po 20 minut - wyjaśnia Dariusz Kalinowski, jeden z czterech sędziów. - Każda drużyna może mieć na boisku najwyżej dwóch piłkarzy z klasy okręgowej lub wyższej. Zależy nam, by nie odbierać sportowych szans autentycznym amatorom. I osiągnęliśmy zamierzony cel, bo większość spotkań okazała się niezwykle wyrównana.

Statystyki zakończonych w ostatnią niedzielę rozgrywek są imponujące. W 170 meczach w pierwszej i 250 w drugiej lidze zagrało łącznie 350 zawodników w wieku od 16 do 55 lat (najstarszy był Bogdan Kaczmarek z LPS). Goli padło bez liku, bo obowiązywały bramki o wymiarach 2x5 metrów. Piłkarzom nie zawsze udawało się utrzymać nerwy na wodzy, więc ośmiu ujrzało czerwone kartki. Ostatnie pojedynki zadecydowały o tym, że z pierwszą ligą pożegnali się Uran Trzebicz i Polonia Lipki Wielkie, a awansowali do niej Pionier Zwierzyn i Sokół Drawsko.

- W wiosennej rundzie będę bronił w A-klasowym Leśniku Rąpin. Ale, szczerze mówiąc, wolę halowe rozgrywki od meczów na otwartych boiskach - wyznaje Dawid Laskowski z Browaru Stare Bielice, uznany najlepszym bramkarzem drugiej ligi. - Pod dachem trzeba mieć lepszy refleks i być bardziej skupionym. Bo sytuacje na boisku zmieniają się co kilka sekund.

Oprócz Laskowskiego, indywidualne wyróżnienie za grę na ,,drugim froncie'' otrzymał także najskuteczniejszy strzelec Piotr Wilczyński z Pioniera - autor 56 goli. Puchar Fair Play przypadł w tej klasie FC Naznaczonym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska