Czarną serię zainaugurował w sobotę około 18.00 wypadek ładowarki kołowej na drodze między Kubowem a Dąbrową w gm. Kwilcz. Z nieustalonych przyczyn ciężka maszyna zjechała na pobocze, stoczyła się ze skarpy, przewróciła i przygniotła operatora. Mężczyzna zginął na miejscu.
Okoliczności zdarzenia starają się wyjaśnić funkcjonariusze z Sierakowa pod nadzorem prokuratury rejonowej w Szamotułach.
Ustaliliśmy, że śmiertelną ofiarą był 44-letni mieszkaniec powiatu nowotomyskiego.
Zobacz też: Kupujesz polisę AC? Sprawdź, na co uważać - poradnik
Piją, jadą i rozbijają auta
Operator tej ładowarki zginął na miejscu.
(fot. KPP Międzychód)
Do kolejnego wypadku doszło w niedzielę około 18.00 na drodze z Sierakowa do Kwilcza. Zdaniem policjantów, kierowca volkswagena nie dostosował prędkości do panujących warunków atmosferycznych. Na prostym odcinku drogi wpadł w poślizg i uderzył bokiem w przydrożne drzewo. Pojazd odbił się i wpadł na pobliskie pole.
Zobacz też: Sprawdź, jakie auto warto kupić - testy samochodów
42-letni kierowca oraz 18-letni pasażer doznali licznych obrażeń. Zostali przewiezieni do szpitala. Są mieszkańca gminy Kwilcz. Policjanci sprawdzili ich trzeźwość. Obaj mieli prawie po 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Obecni na miejscu policjanci i strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Kierowcy grożą dwa lata więzienia.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?