Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłótnia wokół podwyżek płac

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Tomasz Nesterowicz: - Zakładam, że w ramach oszczędności proponowanych przez radnych PIS-u będziemy mieli basen bez wody lub halę bez światła
Tomasz Nesterowicz: - Zakładam, że w ramach oszczędności proponowanych przez radnych PIS-u będziemy mieli basen bez wody lub halę bez światła fot. Bartłomiej Kudowicz
- Zakładam, że w ramach oszczędności proponowanych przez radnych PIS-u będziemy mieli basen bez wody lub halę bez światła i ogrzewania - odpowiada opozycji Tomasz Nesterowicz.
Jacek Budziński: - Gdzie się podziała panowie wasza lewicowa wrażliwość? Dlaczego zamiast chleba proponujecie drogie igrzyska?
Jacek Budziński: - Gdzie się podziała panowie wasza lewicowa wrażliwość? Dlaczego zamiast chleba proponujecie drogie igrzyska? fot. Paweł Janczaruk

Jacek Budziński: - Gdzie się podziała panowie wasza lewicowa wrażliwość? Dlaczego zamiast chleba proponujecie drogie igrzyska?
(fot. fot. Paweł Janczaruk)

Radni PiS chcą obciąć w budżecie wydatki na delegacje i utrzymanie basenu. Żeby zyskać pieniądze na podwyżki dla pracowników miejskich spółek.
O sprawie pisaliśmy w środę. - Na przykład nie wiemy, skąd wzięły się tak wysokie koszty utrzymania basenu. Ruszy w drugim półroczu i już wiadomo, że trzeba będzie dołożyć do niego 2,1 mln zł. To bardzo dużo - mówił radny Jacek Budziński. - Gdzie można zaoszczędzić? 1 mln zł - wstrzymując się z adaptacją budynku przy ul. Dąbrowskiego na siedzibę MOPS. O 100 tys. zł obetnijmy wydatki na podróże służbowe i o 250 tys. zł rezerwę celową.

Na zarzuty PiS zareagował magistrat. - Propozycję zmniejszenia pieniędzy przeznaczonych na utrzymanie centrum rekreacyjno-sportowego trudno określić mianem poważnej i przemyślanej. Tym bardziej, że radni PiS-u nie rozmawiali na temat tych kosztów z prezydentem ani z dyrektorem MOSiR - napisał do redakcji Tomasz Nesterowicz, p.o. kierownika biura prezydenta miasta. - Zakładam, że w ramach oszczędności proponowanych przez radnych PIS-u będziemy mieli basen bez wody lub halę bez światła i ogrzewania.

Jego zdaniem wysokie koszty biorą się m.in. z nieodpłatnego wynajmowania sali klubom sportowym i powiększeniu hali z 3 tys. do 5 tys. miejsc, o czym zadecydowali radni. Nesterowicz odnosi się też do budynku przy ul. Dąbrowskiego, który jest własnością miasta. Mówi, że jeśli znalazłby się tam MOPS, to poprawią się warunki lokalowe, a dotychczasową siedzibę ośrodka będzie można sprzedać. Na Dąbrowskiego ma być też przeniesiony Powiatowy Urząd Pracy, któremu umowę najmu wymówił Wojewódzki Urząd Pracy. - Jeśli nie zaadoptujemy tego budynku, trzeba będzie znaleźć pieniądze na wynajęcie innego na potrzeby PUP - argumentuje Nesterowicz.

Kierownik biura odrzuca też propozycję obcięcia delegacji. Przypomina, że w 2004 r. za prezydentury Bożeny Ronowicz na wyjazdy służbowe zaplanowano 137 tys. zł, a w budżecie na przyszły rok jest 144 tys. zł. - Propozycja zmniejszenia tej kwoty do 44 tys. zł w praktyce zablokuje działania urzędu - uważa Nesterowicz.

Co na to radny Budziński? - Do obowiązków prezydenta Kubickiego, ewentualnie dyrektora MOSiR-u Jagiełowicza, a nie do obowiązków radnych, należy sporządzenie symulacji kosztów funkcjonowania centrum rekreacyjno-sportowego. W naszej ocenie są one zawyżone - stwierdza radny PiS. I dodaje, że nie wskazano radnym, gdzie zaksięgowano 11 mln zwrotu z podatku VAT z budowy basenu i hali. Niepokoi go, że na otwarcie basenu Kubicki chce wydać kilkaset tysięcy zł na koncert megagwiazdy, a nie ma pieniędzy na podwyżki dla pracowników miejskich firm. Jego zdaniem lepiej odłożyć w czasie przenosiny MOPS na Dąbrowskiego, a zaoszczędzony 1 mln. zł przeznaczyć na podwyżki dla pracowników ośrodka. Natomiast PUP można przenieść do Centrum Biznesu, bo wciąż nie udaje się sprzedać tego obiektu.

- Gdzie się podziała, panowie, wasza lewicowa wrażliwość? - ironizuje Budziński. - Dlaczego zamiast chleba proponujecie drogie igrzyska? Czyżby dlatego, że zbliżają się wybory?

Nesterowicz do radnych PiS

Pozytywnie należy ocenić fakt poparcia inicjatywy Prezydenta Miasta Zielona Góra Janusza Kubickiego, przez radnych PiS, w zakresie urealnienia wynagrodzeń pracowników urzędu Miasta i jednostek miejskich.

Niepokój wzbudza jednak sposób, w jaki radni PiS-u podchodzą do budżetu Miasta. Propozycje zmian w budżecie, które składają, świadczą o niezrozumieniu budżetu. Wynika to najprawdopodobniej z faktu, że radni PiS nie interesowali się budżetem, w fazie jego tworzenia, jak również z braku zainteresowania propozycjami Prezydenta współuczestniczenia w jego tworzeniu.

Propozycję zmniejszenia środków finansowych przeznaczonych na utrzymanie Centrum Rekreacyjno-Sportowego, trudno określić mianem poważnej i przemyślanej, tym bardziej, że Radni PiS-u nie rozmawiali na temat kosztów z Prezydentem, ani z Dyrektorem MOSiR, który przygotowywał ich symulację.

Zakładam, że w ramach oszczędności proponowanych przez radnych PIS-u będziemy mieli basen bez wody lub halę bez światła i ogrzewania. Koszty utrzymania są między innymi konsekwencją wcześniejszych decyzji Rady dotyczących zgody na nieodpłatne korzystanie
z infrastruktury sportowej przez zielonogórskie kluby sportowe, czy woli, aby hala widowiskowo-sportowa miała 5.000 miejsc, a nie 3.000, jak proponował Prezydent.

Rezygnacja z adaptacji budynku przy ul. Dąbrowskiego, będącego własnością Miasta, zablokuje przenosiny MOPS-u, który obecnie ma bardzo ciężką sytuację lokalową. Zablokuje także możliwość sprzedaży budynku, zajmowanego obecnie przez MOPS i przeznaczenie uzyskanych pieniędzy na inny cel. Do budynku przy ul. Dąbrowskiego przeniesiony miał być także Powiatowy Urząd Pracy, któremu umowę najmu pomieszczeń wymówił Wojewódzki Urząd Pracy. Jeżeli radni uniemożliwią przenosiny Powiatowego Urzędu Pracy do budynku przy ul. Dąbrowskiego, trzeba będzie znaleźć pieniądze na wynajęcie innego budynku na potrzeby PUP. Propozycja PiS jest więc pozorną oszczędnością.

W 2004 roku, za prezydentury Pani Ronowicz, na wyjazdy służbowe zaplanowano kwotę 137 000 zł. Na przyszły rok plan przewiduje 144 000 zł. Propozycja zmniejszenia kwoty przeznaczonej na wyjazdy służbowe do 44 000 zł w praktyce zablokuje działania Prezydenta, Zastępców Prezydenta
i urzędników. Zablokuje prace prowadzone zarówno w polskich ministerstwach, jak również współpracę zagraniczną i możliwości pozyskiwania pieniędzy zewnętrznych. W swojej ufności zakładam, że nie jest to propozycja, która ma zablokować działania Prezydenta, starania o środki zewnętrzne i organizację wydarzeń kulturalnych. Jestem przekonany, że Radni PiS działali w nieświadomości, a nie świadomie na szkodę Miasta.

Na radnych spoczywa odpowiedzialność za miasto, podobna do odpowiedzialności lekarza za pacjenta. W obu przypadkach, powinna obowiązywać zasada "Po pierwsze nie szkodzić".
Jestem przekonany, że Prezydent odpowie na wszelkie pytania i rozwieje wątpliwości Radnych PiS, jeśli w końcu radni wykażą zainteresowanie taką rozmową. W końcu, "kto pyta, nie błądzi".

Budziński do Nesterowicza

Kiedy czyta się stanowisko p.o Kierownika Biura Prezydenta Miasta Zielona Góra Pana Nestorowicza to ręce opadają. Zawiera mnóstwo nieścisłości i jest subiektywną wypowiedzią zaufanego człowieka Prezydenta Kubickiego, który to na służbowych delegacjach wydawał publiczne pieniądze na zakup papierosów, posiłki za 180 zł w japońskiej restauracji i tysiące złoty na przejazdy taksówkami, oraz prywatnym i wypożyczonym samochodem. Nie jest więc dla nas osobą kompetentną w zakresie wypowiadania się na temat środków publicznych i oceny propozycji klubu radnych PiS, co do zmian w projekcie budżetu na rok 2010.

Nie jest prawdą, iż radni PiS nie interesowali się projektem budżetu. Wręcz przeciwnie. Pan Nestorowicz doskonale wie, iż we wrześniu 2009 roku na spotkaniu z prezydentem Kubickim ustaliśmy, że w ciągu miesiąca kluby radnych prześlą Prezydentowi propozycje do budżetu. Klub radnych PiS przesłał ponad 80 propozycji mieszkańców i środowisk, z których to Pan Prezydent Kubicki nie wpisał ani jednej do projektu budżetu. I to pomimo dodatkowego spotkania członków PiS z prezydentem w tej sprawie.

Do obowiązków Prezydenta Kubickiego, ewentualnie dyrektora MOSiR-u Pana Jagiełowicza, a nie do obowiązków radnych, należy sporządzenie symulacji kosztów funkcjonowania Centrum Rekreacyjno-Sportowego. W naszej ocenie są one zawyżone. Nie wskazano także radnym, gdzie zaksięgowano 11 mln zwrotu z podatku VAT, które MOSiR pozyska w tym roku z tytułu budowy basenu i hali. Nasz niepokój budzi fakt, iż Pan Kubicki chce wydać przy okazji otwarcia basenu i hali kilkaset tysięcy zł na koncert megagwiazdy , a nie wpisał do budżetu pieniędzy na podwyżki dla pracowników ZGKiM, MZK czy też MOPS-u. Co ciekawe lekką ręką zrezygnował z dofinansowania obiadów wydawanych w szkołach i innych instytucjach dla osób korzystających z pomocy społecznej. Pytamy się Panów Kubickiego i Nesterowicza, gdzie się podziała Panowie wasza lewicowa wrażliwość? Dlaczego zamiast chleba proponujecie drogie igrzyska? Czyżby dlatego, że zbliżają się wybory?

Uważamy ,że lepiej odłożyć w czasie przenosiny MOPS do budynku przy ulicy Dąbrowskiego, a zaoszczędzony 1 mln. zł przeznaczyć na podwyżki dla pracowników MOPS, których praca nie należy do łatwych i jest słabiej opłacana niż wywody Pana Nestorowicza. Powiatowy Urząd Pracy można przenieść do Centrum Biznesu, bo jak dotychczas Prezydentowi Kubickiemu nie udało się sprzedać tego obiektu.

Można też śmiało obniżyć kwoty na wyjazdy służbowe urzędników, gdyż przykład delegacji Pana Nestorowicza pokazuje, iż tych pieniędzy jest w nadmiarze.
Co ciekawe miesiąc temu Prezydent Kubicki zatrudnił na stanowisko swojego doradcy byłego wiceprezydenta Zielonej Góry i członka SLD Pana Mariusza Woźniaka. Będzie to zielonogórskich podatników kosztowało 4400 zł miesięcznie. Zadania ,które ma wykonywać Pan Mariusz Woźniak śmiało mogą bez dodatkowych kosztów wykonać istniejące już wydziały Urzędu Miasta.

Podsumowując w projekcie budżetu są pieniądze na podwyżki dla pracowników miejskich jednostek, ale to radni PiS wskazali gdzie one są i z czego można zrezygnować, aby odbyły się bez konieczności podwyższania cen biletów MZK, cen wywozu śmieci czy też podwyżki czynszów w mieszkaniach komunalnych. Tymczasem Prezydent Kubicki nie przewidział podwyżek płac w projekcie uchwały budżetowej i teraz robi dobrą minę do złej gry. Widocznie przestraszył się twardej postawy związków zawodowych i zdecydowanej reakcji radnych. To w pierwszej kolejności do nas radnych, a nie do Prezydenta zgłosili się związkowcy z MZK i ZWiK ,tłumacząc dlaczego należą im się podwyżki i prosząc o wsparcie. Być może Prezydent Kubicki myślał, że pracownicy miejskich jednostek nie upomną się o należne im podwyżki. Może nie zabezpieczył środków na podwyżki w projekcie budżetu, właśnie po to aby teraz odegrać rolę dobrego wujka. Tak czy siak, jeśli to była przemyślana taktyka, to nie wypaliła, a jej autora powinno się z tej porażki rozliczyć.

Radni PiS zaproponowali również zwiększenie dochodów, które można by przeznaczyć na podwyżki, chociażby poprzez niezwłoczne przystąpienie do przetargów na operatorów działalności usługowej w Centrum Rekreacyjno-Spotrowym, zawarcie umowy na sponsorowanie nazwy tego centrum, czy też umieszczenie odpłatnych telebimów na obiektach miejskich, w tym także na obiektach wspomnianego Centrum.

Na koniec chciałbym odnieść się do zacytowanej lekarskiej zasady przez Pana Nestorowicza-"Po pierwsze nie szkodzić". Odpowiem krótko: "Przygadał kocioł garnkowi" lub "Pokaż p.o. Kierowniku, co masz w służbowych delegacjach rozliczniku".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska