Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komisja to rekompensata od prezydenta?

Anna Białęcka
- Zajmowanie się tak ważnymi problemami, prowadzenie rozmów z osobami uzależnionymi i ich rodzinami, wskazywanie rozwiązań jest bardzo trudne i odpowiedzialne - twierdzi Anna Lechowska.
- Zajmowanie się tak ważnymi problemami, prowadzenie rozmów z osobami uzależnionymi i ich rodzinami, wskazywanie rozwiązań jest bardzo trudne i odpowiedzialne - twierdzi Anna Lechowska. Fot. Anna Białęcka
Od stycznia komisja rozwiązywania problemów alkoholowych działa w nowym składzie. Jest on niemal identyczny jak skład komisji mieszkaniowej. Dlaczego prezydent miasta dokonał takich zmian?

Kilkoro członków komisji alkoholowej, jak się okazuje, zostało odwołanych. Teraz to gremium, mające się znać na problemach alkoholików i ich rodzin, to głównie urzędnicy z ratusza i inne osoby zasiadające w komisji zajmującej się przydzielaniem mieszkań komunalnych i socjalnych. Dlaczego prezydent zdecydował się na takie zmiany?

Jak wynika z ustawy o wychowaniu w trzeźwości, komisję powołuje prezydent, a w jej skład wchodzą osoby przeszkolone w zakresie profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Jak na razie, nie wszyscy mogą takim przeszkoleniem i wiedzą się pochwalić.

Do tej pory odwołani członkowie nie zostali o tym nawet powiadomieni, choć minęły już dwa miesiące. - Zapewniam, że prezydent spotka się z nimi, żeby przekazać im odwołania i podziękować za dotychczasową pracę - powiedział K. Sadowski.

W gronie osób odwołanych, które mają za sobą wieloletnie doświadczenia w pracy z alkoholikami i ich rodzinami, jest Anna Lechowska. - Dowiedziałam się o tym zupełnie przypadkowo, kiedy zwróciłam się z pytaniem do przewodniczącego o termin posiedzenia komisji - powiedziała. - Byłam tym zszokowana, to skandal. Uważam, że sprawa nie została załatwiona tak jak trzeba. Przepracowałam tam 10 lat. Myślę, że jeśli się kogoś powołuje w formie pisemnej, to wypadałoby też w takiej formie go odwołać. O tzw. kulturze nie wspomnę.

A. Lechowska zwróciła się o wyjaśnienie tej sytuacji do przewodniczącego komisji alkoholowej. To co usłyszała, było kolejnym powodem do szoku. - Rozmawiałam z przewodniczącym panem Henrykiem Jaroszem - opowiada głogowianka. - Powiedział mi, że skład tej komisji jest rekompensatą dla osób, które pracują w jakiejś komisji mieszkaniowej. Członkowie tej komisji mieszkaniowej nie dostają pieniędzy za wykonywanie swojej pracy, więc prezydent chce im w ten sposób ją zrekompensować. Za komisję alkoholową dostaje się około 120 zł za posiedzenie.

- Sprawy obu komisji są sobie bliskie, w kolejce po mieszkanie czekają także osoby z problemami alkoholowymi - zapewnia rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - A to dlaczego takie osoby, a nie inne zajmują się teraz problemami alkoholowymi, to jest suwerenna decyzja prezydenta.
Anna Lechowska jest oburzona wyjaśnieniami H. Jarosza. - Zajmowanie się tak ważnymi problemami, prowadzenie rozmów z osobami uzależnionymi i ich rodzinami, wskazywanie rozwiązań jest bardzo trudne i odpowiedzialne - twierdzi. - Nie sądzę, by można je powierzyć komuś, kto zostanie przeszkolony na kilkugodzinnym kursie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska