A teraz poważniej. Glejak - taką nazwę nosi nowotwór mózgu, który zdaniem autorów raportu Światowej Organizacji Zdrowia powstaje częściej u ludzi intensywnie telefonujących. Eksperci przebadali osoby korzystające z tych urządzeń od 10 do 15 lat. W sumie 31 tys. z kilkunastu państw. Zdarzało się, że niektórzy spędzali z aparatem przy uchu nawet ponad dwie godziny dziennie. Jednak ryzyko zachorowania na raka wzrasta o 40 proc. u tych, którzy spędzali przy telefonie 30 minut dziennie przez 10 lat. Powodem występowania glejaka jest częstotliwość pola elektromagnetycznego. Eksperci określili promieniowanie jako "umiarkowany czynnik rakotwórczy".
- Z telefonem jak ze wszystkim. Korzystajmy z nich rozsądnie, a wszystko będzie dobrze. Jest przecież cała masa niezdrowych rzeczy wokół nas. Jeśli będziemy jedli za dużo czekolady, to też źle się do odbije na naszym zdrowiu - mówi Halina Kuźmicka z Kostrzyna. Zapytana o to, czy obawia się szkodliwości komórki, odpowiada krótko: - Nie bardziej niż przejścia przez jezdnię.
- Przyznam, że nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Faktycznie, moja praca polega na tym, że dużo czasu spędzam przy telefonie. To, co robię dla swojego zdrowia, to regularnie się badam - tłumaczy Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji. Właśnie regularne wizyty u lekarzy, pozwolą na szybkie wykrycie ewentualnej choroby. I nie chodzi tu tylko o tę wywołaną przez telefon.
O szkodliwości komórek mówiło się od lat. Najczęściej były to jednak tylko spekulacje lub wnioski oparte na badaniach zakrojonych na stosunkowo niewielką skalę. Raport Światowej Organizacji Zdrowia jest pierwszym poważnym i najbardziej miarodajnym badaniem od czasu, kiedy ludzie zaczęli na masową skalę korzystać z tych urządzeń. Szacuje się, że w tej chwili używa ich około pięć miliardów osób! Wielu z nas ma więcej niż jeden aparat.
Czy w jakikolwiek sposób możemy ograniczyć ryzyko korzystania z komórek? Zdaniem ekspertów tak. Zamiast dzwonić, warto czasem napisać sms-a. Poza tym coraz powszechniejsze są zestawy słuchawkowe lub głośnomówiące. Ograniczają one szkodliwe promieniowanie w okolicy naszej głowy.
Krzysztof Badach-Rogowski z Zakładu Diagnostyki Obrazowej szpitala w Zielonej Górze:
- Jestem szefem techników medycznych zakładu, ale również, z ramienia Ministerstwa Zdrowia, odpowiadam za system monitorowania wypadków konsumenckich. Kilka lat temu zgłaszałem przypadek, gdy człowiekowi dosłownie zaczął się samoistnie palić noszony przy pasku telefon komórkowy.
Na różnego rodzaju konferencjach, w których uczestniczę, poruszamy tematy związane ze szkodliwością promieniowania komórek. To, że wywołują różnego rodzaju schorzenia nie zostało z całą mocą udowodnione. Ale też nikt nie podpisze się pod stwierdzeniem, że są na 100 proc. bezpieczne. Z rozwagi, radzę trzymać ten nadajnik, bo tym jest komórka, z dala od głowy. Korzystajmy z zestawów ze słuchawkami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?