Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komplet punktów za odwagę

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Michał Błoński często musiał się zmagać z potrójnym blokiem Mazowszan. Tym razem uderzenie naszego skrzydłowego zatrzymują (od lewej): Wojciech Ranecki, Witold Chwastyniak i Mateusz Jasiński.
Michał Błoński często musiał się zmagać z potrójnym blokiem Mazowszan. Tym razem uderzenie naszego skrzydłowego zatrzymują (od lewej): Wojciech Ranecki, Witold Chwastyniak i Mateusz Jasiński. Bogusław Sacharczuk
- Musieliśmy zaryzykować ostre zagrywki, bo Jadar ma kapitalnych środkowych. Sporo popsuliśmy, ale per saldo się opłaciło - mówił po sobotnim, pierwszym wygranym ,,za trzy'' pojedynku trener gorzowian Andrzej Stanulewicz.

RAJBUD MEPROZET GTPS GORZÓW WLKP. - JADAR SIEDLCE 3:1 (25:20, 23:25, 25:23, 25:21)
RAJBUD MEPROZET GTPS: Szulik, Neroj, Błoński, Mysera, Maciejewicz, Kocik, Gaca (libero) oraz Kocoń, Wojtysiak, Naliwajko i Krzywiecki.
JADAR: Kowalczyk, Ranecki, Jasiński, Chwastyniak, Bucki, Zbierski, Kowal (libero) oraz Walczykowski, Mędrzyk i Obuchowicz.
Sędziowali: Sławomir Jażdżewski i Andrzej Kileński (obydwaj z Olsztyna). Widzów: 300.

Jadar był dla naszych wielką niewiadomą. Siedlczanie weszli do pierwszej ligi ,,kuchennymi drzwiami'', kupując miejsce od radomian i godząc się na bezpłatne utrzymywanie przez dwa lata nazwy tamtejszego sponsora. - Musimy ich odrzucić od siatki mocnymi serwisami, bo mają świetnych środkowych - zapowiadał trener Rajbudu Meprozetu GTPS Andrzej Stanulewicz.

W pierwszym secie taktyka gospodarzy okazała się strzałem w dziesiątkę. Nasi z całej siły bili z pola zagrywki, z wyczuciem skakali do bloku, a za sprawą Krzysztofa Kocika pewnie kończyli kontry. Od stanu 14:8 po profesorsku kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i z uśmiechem na ustach triumfowali do 20.
Potem nie było już tak łatwo. Gorzowianie zaczęli psuć średnio co drugi serwis, więc po drugiej stronie siatki rozhulali się środkowi Witold Chwastyniak i Jakub Kowalczyk. Atakami z krótkiej i szczelnymi blokami najpierw zniwelowali trzypunktową przewagę GTPS (16:13), a potem zapewnili swemu zespołowi zwycięstwo do 23. Trzecia odsłona zapowiadała się na powtórkę poprzedniej, bo Jadar zaczął od prowadzenia 4:0! - To był dla nas zimny prysznic. Całe szczęście, że się po nim obudziliśmy - mówił po meczu atakujący miejscowych Paweł Maciejewicz. Właśnie ,,Macieja'' rozstrzygnął końcówkę trzeciego seta. Choć przeciwnicy wygrywali 23:22, to najpierw nie pomylił się w ataku, a chwilę później dwa razy z zagrywki.

W czwartej partii przyjezdni ,,pękli'' przy remisie 8:8. Oddali naszym cztery oczka z rzędu, nie umiejąc przyjąć serwisów Michała Błońskiego. Po 112 minutach gry wyrok wykonał na nich Maciejewicz, pewnie uderzając ze skrzydła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska