Komunalka w Choszcznie szuka pracowników

Gdy większość firm redukuje zatrudnienie Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej szuka ośmiu pracowników.

- Startujemy w przetargach, by nie dać się kryzysowi - tłumaczy prezes Konrad Bil. Zakład już dawno temu przestał prowadzić działalność wynikającą tylko z nazwy. - Rozszerzamy ofertę i bierzemy udział w przetargach na budowy i prace remontowe. Robimy wszystko, aby wygrać z kryzysem, a pracownikom zapewnić stabilizację - mówi K. Bil.

Oprócz tego przedsiębiorstwo wciąż zajmuje się zaopatrzeniem gminy w wodę, odprowadzaniem ścieków, wywozem odpadów i utrzymywaniem porządku.

Wielu chętnych

Mieszkańcy chwalą pracę MPGK. - Jest czysto, zieleń jest zadbana. Widać efekty ich pracy, więc nie mamy powodów do narzekań. To obecnie chyba największy pracodawca w mieście, więc cieszy mnie, że dobrze sobie radzi w kryzysie - mówi Lilianna Sierakowska.

Miejskie przedsiębiorstwo zatrudnia 117 pracowników i chce przyjąć kolejnych ośmiu. - Jest to spowodowane uruchomieniem linii do segregacji odpadów - mówi Grzegorz Kędzierski, kierownik zakładu. Napływa wiele zgłoszeń. - Trudno o pracę w naszej gminie, a ten zakład gwarantuje zatrudnienie na dłużej, więc mam nadzieję, że uda mi się dostać tu pracę - mówi 38-letni mieszkaniec Choszczna.

Budują i hodują

Firma zyskuje aż 4 mln zł przychodów dzięki działalności dodatkowej. - Wygraliśmy przetarg i obecnie budujemy dwa boiska wielofunkcyjne w Sławęcinie i Suliszewie - wyjaśnia K. Bil.

Zakład zajmuje się także udrażnianiem kanalizacji, budową sieci wodno-kanalizacyjnej i jej przyłączy. - Na zlecenia osób prywatnych lub gminy wykonujemy także ciągi komunikacyjne z polbruku, place parkingowe, chodniki. Opiekujemy się również terenami zielonymi należącymi do indywidualnych klientów - mówi G. Kędzierski.

Zakład prowadzi także własną produkcję roślin. Hoduje 25 tys. kwiatów, krzewów i chryzantem. Część służy do nasadzeń na terenia miasta, a nadwyżka jest sprzedawana. - Za zarobione pieniądze modernizujemy sprzęt. Mamy więc nowe maszyny, które odpłatnie wypożyczamy. To nasz kolejny sposób na zyskanie dodatkowych pieniędzy - tłumaczy K. Bil.