Na miejsce wezwano strażaków. Ci dotarli do ośrodka błyskawicznie. To była szybka akcja. - Liczył się czas, klacz była zatopiona po szyję w sadzawce - relacjonuje rzecznik zielonogórskich strażaków st. kpt. Ryszard Gura.
Strażacy ubrali się w specjalne stroje, które pozwoliły im wejść do lodowatej wody. Użyto również specjalnych sani lodowych. Klacz zapięta pasami i wyciągnięto strażackim wozem na brzeg.
- Dzięki szybkiej i sprawnej akcji zwierzę zostało uratowane - cieszy się st. kpt. Gura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?