Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt o wysepkę. Niebezpieczne przejście dla pieszych na osiedlu Żubrów w Sulęcinie

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Przejście dla pieszych na osiedlu Żubrów. Większość samochodów nie zwalnia prędkości w tej okolicy.
Przejście dla pieszych na osiedlu Żubrów. Większość samochodów nie zwalnia prędkości w tej okolicy. Anna Moyseowicz
Miał być wyższy poziom bezpieczeństwa, a jest... rozczarowanie. Pomiędzy Sulęcinem a osiedlem Żubrów trwa remont drogi powiatowej. Według projektu, na osiedlu, przy przejściu dla pieszych, miała powstać wysepka. Zmusiłaby ona kierowców do zwolnienia i zwiększyła bezpieczeństwo przechodniów. W najbliższym czasie tak się jednak nie stanie.

Wysepka była w projekcie i... znikła

- Nie ma żadnego zabezpieczenia, natomiast jest przejście dla pieszych. Samochody pędzą z góry, a tamtędy rano dzieci idą na przystanek do szkoły - mówi Cezary Rosłanowski, mieszkaniec osiedla Żubrów. Jak dodaje, informacja o budowie w tym miejscu wysepki zwalniającej dotarła do niego już kilka lat temu, a jeszcze w tym roku naczelnik Wydziału Dróg w Sulęcinie podczas rozmowy ją potwierdził. Okazało się jednak, że ani wysepki, ani fotoradaru tam nie będzie. - Kierowcy powinni się edukować i przestrzegać przepisów drogowych na tej drodze. Taka była odpowiedź - dodaje Rosłanowski.

Tomasz Jaskuła, starosta sulęciński tłumaczy, że zmiany w projektach są czymś normalnym. - Tak z reguły jest przy każdym remoncie. Droga przechodzi przez różne fazy. Projekt, który powstał kilka lat temu zakładał znacznie szerszy zakres prac, niż obecnie realizowany, remont miał objąć dłuższy odcinek drogi - mówi. Wzrost cen prac związanych z drogownictwem spowodował, że podjęto decyzję o ograniczeniu zakresu prac. Jak zaznacza starosta, gdyby nie współpraca powiatu z gminą oraz dotacja pozyskana z Programu Funduszu Dróg Samorządowych, nawet obecne prace nie byłyby możliwe.

Wyścigi kierowców

Mieszkaniec Żubrowa obawia się brawury kierowców, ponieważ w tym miejscu często zdarzają się przekroczenia prędkości. - Kierowcy urządzają sobie wyścigi na tej drodze, a teraz, po nałożeniu nowej nawierzchni, będą jeszcze bardziej sprawdzać moc swoich silników w samochodach i motocyklach - mówi mężczyzna. Proponuje on postawienie przy przejściu progu zwalniającego lub montaż solarnego pomiaru prędkości. - Mamy z żoną małe dzieci i widzimy zagrożenie. Codziennie rano przechodzimy przez tę drogę, aby odprowadzić je na przystanek autobusowy - opowiada. Jak dodaje, poranny ruch jest znaczny, a przejrzystość o tej porze roku słaba.

Mężczyzna przypomina także o sytuacji, która miała miejsce kilka lat temu w Gliśnie, niedaleko Sulęcina. Tam na przejściu dla pieszych zginął zaledwie 13-latek.

Starostwa nie stać nawet na zamontowanie progu zwalniającego? Przecież go się montuje i można zdemontować, gdy kiedyś już będzie wysepka. Próg nie jest drogi, kosztuje około dwóch tysięcy złotych. Czy ktoś musi zginąć, aby starostwo się za to wzięło? - dodaje.

Warto wspomnieć, że kilka metrów od przejścia, znajduje się uliczna lampa solarna. Nie oświetla ona jednak bezpośrednio samych pasów. Jednym z rozwiązań zaproponowanych przez mężczyznę jest właśnie lepsze oświetlenie przejścia.

Przejście zabezpieczono

Starosta tłumaczy, że mieszkaniec interweniował już wcześniej, a jego sugestie wzięto pod uwagę i wcielono w życie. Przy przejściu pojawiły się znaki drogowe informujące o ruchu dzieci. - Na pewno będziemy podejmować kolejne działania, jednak nie zawsze jesteśmy w stanie odpowiedzieć na wszystkie prośby. Doskonale pamiętam tragiczną sytuację w Gliśnie, która zabolała również mnie. Jednak uważam, że powoływanie się na nią jest, delikatnie mówiąc, grą na emocjach.

Zobacz też: Uwaga! TVN: Zaczynamy akcję "Uwaga! na pasach". "Odnajdźmy człowieka, po jednej i drugiej stronie"

Źródło: Uwaga! TVN

Jak tłumaczy Jaskuła, z jednej strony jest kwestia bezpieczeństwa, z drugiej realia finansowe, a jeszcze z trzeciej nieodpowiedzialni kierowcy. - Gdzie będzie ta granica w stosowaniu zabezpieczeń? Uważam, że mówienie jakoby powiat nie zabezpieczał tego miejsca jest daleko idącą niesprawiedliwością. Jeśli znaki informujące o ograniczeniu prędkości, znaki informujące o przemieszczaniu się dzieci są niewystarczające, to co pomoże? - pyta retorycznie. Dodaje, że fotoradar nie leży w kompetencjach powiatu, lecz Inspekcji Transportu Drogowego, a stosowanie progów na drogach przelotowych jest zabiegiem bardzo rzadko stosowanym.

- Po wypadku, który miał tam niegdyś miejsce, bardziej zadbano o bezpieczeństwo i od tamtej pory nic złego się nie działo. Zabezpieczenie zawsze jest potrzebne, ale dużo zależy też od samych kierowców, którzy powinni w tamtym miejscu bardziej zwalniać - skomentował sprawę sołtys Żubrowa Krystian Bielecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska