Koniec dróg z pierwszeństwem na starówce

Ulotki informacyjne zostały wydrukowane. Już trafiają do skrzynek pocztowych w Bytomiu. Na rogatkach ustawiane są wielkie tablice informacyjne.
- A co mnie to obchodzi - porusza się starsza wiekiem mieszkanka czytająca informacje. - Przecież ja z tego nic nie rozumiem. Niech młodzi czytają.

Nie jedź na pamięć

Jednak to także sprawa tej mieszkanki, podobnie jak wszystkich innych bytomian. Od 28 kwietnia w mieście zmienia się wszystko, przynajmniej jeśli chodzi o ruch drogowy. Od tego dnia w centrum będzie obowiązywało ograniczenie prędkość do 30 km na godzinę. Znikną ulice jednokierunkowe.

Jednak najważniejsza nowością jest to, że nie będzie w dawnym centrum tras z pierwszeństwem przejazdu, a na każdym skrzyżowaniu będzie obowiązywała zasada prawej ręki - pierwszeństwo będą miały auta nadjeżdżające z tej właśnie strony. Od soboty wszystkie drogi będą równorzędne pod względem pierwszeństwa przejazdu. Na razie pomysłodawcy tego całego zamieszania najbardziej boją się reakcji miejscowych kierowców, którzy z reguły jeżdżą na pamięć.

Pomysł został zapożyczony z Europy Zachodniej, gdzie tak rozwiązywane są komunikacyjne dylematy na osiedlach i w mniejszych miejscowościach. Znikną także zakazy zatrzymywania i postoju. Ulice są na tyle szerokie, by na poboczu postawić auto. Przy okazji będzie to wymuszało zmniejszenie prędkości. Aby było to możliwe, węższe uliczki specjalnie w tym celu nie mają chodników, tylko jednolity bruk. Zresztą autorzy nowej organizacji ruchu mają nadzieję, że aut na trotuarach będzie niewiele, gdyż pojawiło się ostatnio sporo nowych miejsc parkingowych. Rynek nadal będzie objęty całkowitym zakazem ruchu.

W nocy z 27 na 28 kwietnia zostaną ustawione nowe znaki, zasłonięte zostaną stare i to, o czym się mówi, zostanie wprowadzone w życie. Po kilku miesiącach nowego ładu magistrat zapyta o zdanie mieszkańców.