Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrole do bólu

Andrzej Włodarczak
Marzena Niedźwiecka przyjechała do Dębna z Mieszkowic, by dla 13-letnich bliźniaczek Moniki (od lewej) i Natalii kupić takie same bluzy i spodnie. - Na targowisku tego bym nie znalazła - uważa.
Marzena Niedźwiecka przyjechała do Dębna z Mieszkowic, by dla 13-letnich bliźniaczek Moniki (od lewej) i Natalii kupić takie same bluzy i spodnie. - Na targowisku tego bym nie znalazła - uważa. fot. Paweł Siarkiewicz
Nie zróżnicowanie opłat targowych, ale skrupulatne kontrolowanie kupców ma zapobiec pojawianiu się obcej konkurencji w centrum miasta.

Wielki kiermasz handlowy czynny jest od 22 lutego, w hali stojącej na prywatnym terenie naprzeciw miejskiego targowiska. Odebrał on wielu klientów miejscowym kupcom, handlującym odzieżą i obuwiem. Podczas publicznej debaty na początku marca, zaproponowali oni władzom znaczne podniesienie opłat za handel poza targowiskiem. Po to, by taki handel nie opłacał się. Pisaliśmy o tym kilka razy, ostatnio w artykule ,,Hala do zamknięcia'' z 21 marca.

Poszukają błędów

Jednak podczas spotkań z władzami gminy, przedstawiciele kupców dali się przekonać do utrzymania obecnych opłat targowych. - Ich zróżnicowanie w zależności od miejsca, gdzie się handluje, byłoby niezgodne z prawem. Dlatego zrezygnowaliśmy z tej propozycji.

Gmina obiecała natomiast bardzo dokładne kontrolowanie, wręcz prześwietlanie, każdej firmy, która będzie chciała handlować poza targowiskiem. Za każde naruszenie prawa mają być ostre sankcje - wyjaśnia Jan Nowak, właściciel sklepu z odzieżą roboczą na targowisku.
- Jeśli następny handlowiec z zewnątrz będzie przestrzegał wszystkich przepisów, nic nie będzie można mu zrobić. Kupcy powinni o tym wiedzieć - tak burmistrz Piotr Downar komentuje porozumienie z miejscowymi handlowcami.

Odwołał się do Szczecina

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Myśliborzu nakazał rozebrać halę handlową, bo dopatrzył się uchybień formalnych. Nie wyznaczył jednak terminu rozbiórki. - Odwołałem się od tej decyzji i czekam na orzeczenie inspektora wojewódzkiego w Szczecinie. Mam nadzieję, że skończy się na grzywnie - powiedział nam Marek Dziekan ze Złotoryi, właściciel kiermaszu.

Zadowoleni klienci

Na zamknięcie konkurencji niecierpliwie czekają kupcy z targowiska. Natomiast klienci kiermaszu chcą, by stał on jak najdłużej. - Tutaj jest znacznie taniej niż na targowisku, można długo przebierać w towarze, nikt nikogo nie pogania - mówi pan Ryszard. - Niech kupcy z targowiska przestaną zdzierać z klientów, wtedy ludzie do nich wrócą - dodaje pan Jerzy, również z Dębna. Obaj panowie nie chcą swoich nazwisk w gazecie, by - jak dowodzą - nie narażać się znajomym kupcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska