Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontroler psiknął gazem w gapowicza

Tomasz Rusek
- Ten gaz, którym psiknął kontroler, był w żelu. Takich wolno używać w pomieszczeniach zamkniętych - mówi dyrektor Roman Maksymiak
- Ten gaz, którym psiknął kontroler, był w żelu. Takich wolno używać w pomieszczeniach zamkniętych - mówi dyrektor Roman Maksymiak
- Podczas kontroli w tramwaju kanar psiknął w gościa gazem. Nie dało się jechać - poskarżył się nam gorzowianin.

MZK na to: - Pracownik działał w obronie własnej.

Wszystko wydarzyło się we wtorek o 5.14 rano w tramwaju linii numer 1, na odcinku pomiędzy Pomorską a Podmiejską. - Do tramwaju weszli kontrolerzy. Ktoś nie miał biletu. Zaczęła się pyskówka, lekka szarpanina. Wtedy jeden z kontrolerów zaczął psikać gazem. Drugi stał spokojnie. Strasznie gryzło w oczy i to w całym tramwaju - opowiadał nam czytelnik.

Lepiej na dworze

Jego zdaniem sytuacja była nerwowa, ale nie do tego stopnia, żeby używać środka obronnego. - Tym bardziej że w pomieszczeniach nie powinno się tego chyba w ogóle robić - dodał gorzowianin. Ma rację: rozpylanie takiej substancji w zamkniętych miejscach powoduje, że razi ona też postronne osoby.

.

Tymczasem rzeczniczka Miejskiego Zakładu Komunikacji Joanna Mikołajko zapewniała nas wczoraj, że kontroler użył gazu w obronie własnej. - Chciał powstrzymać agresywnego pasażera bez biletu, który najpierw usiłował uciec, a potem zaatakował naszego człowieka - tłumaczyła J. Mikołajko.

Były już napady

Dyrektor firmy Roman Maksymiak obiecał, że cała sprawa zostanie dokładnie wyjaśniona. Przypomniał jednak o tym, że kontrolerzy już bywali ofiarami napadów, dlatego wolą być przygotowani na atak. - Jednak nie kupujemy im żadnych środków obronnych, choć może powinniśmy? A ten gaz, którym psiknął kontroler, był w żelu. Takich wolno używać w pomieszczeniach zamkniętych - usłyszeliśmy wczoraj od R. Maksymiaka.
Mężczyzna, który miał zaatakować kontrolera, uciekł. Najpewniej dziś przewoźnik zgłosi sprawę na policję.
Do wczoraj do MZK nie wpłynęła żadna skarga w tej sprawie. Zadzwonił za to pasażer, który jest gotowy świadczyć w obronie kontrolerów. - Jeśli ten gapowicz czuje się pokrzywdzony, niech na nas doniesie na policję - dodał wczoraj dyr. Maksymiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska