Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjne przyśpiewki na dożynkach wywołały prawdziwą sensację (zobacz wideo)

Janczo Todorow
- Nie myślimy o wyborach samorządowych, piosenka nie ma z nimi nic wspólnego - zapewniają Jolanta Bartczak i Mikołaj Femlak.
- Nie myślimy o wyborach samorządowych, piosenka nie ma z nimi nic wspólnego - zapewniają Jolanta Bartczak i Mikołaj Femlak. fot. Janczo Todorow
Na niedzielnych dożynkach powiatowo - gminnych w Mirostowicach Górnych grupa śpiewacza z Grabika zaprezentowała przyśpiewki, które wywołały sensację. Utwór trafił na You Tube, z każdym dniem przybywa osób, którzy otwierają stronę.

Grabik nie ma swojego zespołu śpiewaczego, więc grupa, którą ostatnio zmontowano wystąpiła na samym końcu dożynek, poza programem. Prowadzący zapowiedział, że wszelkie podobieństwa do spraw i osób, o których mowa w przyśpiewkach jest przypadkowa. Jednak treść piosenki wywołała u publiczności konsternację, a u niektórych śmiech.

Zobacz też: ** Janusz Kubicki walczy z plakatami wyborczymi**

Była w niej mowa o tym, że w gminie mało się buduje, że nie ma przedszkoli, a dzieci trzeba odsyłać do żarskich placówek, że zamknęli sołtysa. Mowa była też o budżecie i o pomyłkach w nim, o tym że nie ma Orlików i młodzież nie ma gdzie pohasać, pomimo, że Unia daje kasę. Refren z kolei mówi o zmianach w urzędzie gminy.

Okazuje się, że autorami przyśpiewek są członkowie Towarzystwa Przyjaciół Grabika. - Wpadliśmy jakiś czas temu na pomysł, żeby przygotować skecz, albo coś w tym rodzaju - mówi Mikołaj Femlak. - Na dożynkach jako solistka wystąpiła Karolina Makowska, ja wystąpiłem w chórku. Przygotowaliśmy koncepcję budowy Orlika w naszej wsi i powiadomiliśmy o tym wójta, nawet nam nie odpowiedział. Orlików nie ma w całej gminie, a pieniądze unijne leżą niewykorzystane.

- Towarzystwo wystąpiło do wójta z prośbą o udostępnienie hali sportowej przy gimnazjum dla młodzieży, do dziś sprawa nie jest załatwiona - mówi Jolanta Bartczak, prezes Towarzystwa Przyjaciół Grabika. - We wsi nie nawet świetlicy, nie mamy się gdzie spotykać, jedynym miejscem jest biblioteka, ale tam nie ma warunków. Zlikwidowano przedszkole, nasze dzieci trzeba meldować w Żarach, żeby chodziły do tamtejszych przedszkoli.

- Nie rozdzieram szat - mówi wójt Jan Dżyga. - Nie można się obrażać na przyśpiewki dożynkowe. Ale nie zgadzam się z tym, że w naszej gminie nie inwestujemy, wręcz odwrotnie budujemy bardzo dużo. W czterech wsiach są oddziały przedszkolne przy szkołach. Do dyrektorki gimnazjum w Grabiku nie wpłynął wniosek na otwarcie takiego oddziału. Orlik ma być budowany w przyszłym roku. Wygląda na to, że to początek kampanii wyborczej - dodaje.

Teraz możesz czytać "Gazetę Lubuską" przez internet już od godziny 4.00 rano. Kliknij tutaj, by przejść na stronę e-lubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska