Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kornel Morawiecki: - Gdzieś zgubiliśmy ideę solidarności

Jakub Nowak 68 387 52 87 [email protected]
Kornel Morawiecki, 72 lata. Legendarny działacz "Solidarności Walczącej”. Urodził się w Warszawie, z wykształcenia fizyk, uzyskał stopień dr nauk. W marcu 1968 r. uczestniczył w strajku studenckim na Uniwersytecie Wrocławskim, w sierpniu 1980 r. był jednym z inspiratorów wrocławskich strajków i współpracownikiem tamtejszego MKS. W 1981 r. był delegatem na I Krajowy Zjazd NSZZ "Solidarność”. W czerwcu 1982 r. powołał Porozumienie "Solidarność Walcząca”, które z czasem przekształciło się w organizację.
Kornel Morawiecki, 72 lata. Legendarny działacz "Solidarności Walczącej”. Urodził się w Warszawie, z wykształcenia fizyk, uzyskał stopień dr nauk. W marcu 1968 r. uczestniczył w strajku studenckim na Uniwersytecie Wrocławskim, w sierpniu 1980 r. był jednym z inspiratorów wrocławskich strajków i współpracownikiem tamtejszego MKS. W 1981 r. był delegatem na I Krajowy Zjazd NSZZ "Solidarność”. W czerwcu 1982 r. powołał Porozumienie "Solidarność Walcząca”, które z czasem przekształciło się w organizację. Jakub Nowak
- Po ponad 24 latach wciąż nie mamy prawdziwej świadomości, kto był kim, nie przeprowadzono lustracji, wszystko zrobiono egoistycznie, pod swoje kręgi i koterie - mówi Kornel Morawiecki, legendarny działacz "Solidarności Walczącej".

- Był pan jednym z głównych gości na spotkaniu promującym książę Marii i Andrzeja Perlaków o nowosolskiej "Solidarności". Jak wyglądał powrót do naszego miasta po tylu latach?
- Nowa Sól jest dla mnie jednym z wielu miejsc, gdzie działaliśmy kiedyś w ramach "Solidarności Walczącej". Pamiętam, że wtedy szybko nawiązaliśmy ze sobą kontakt, dobrze wspominam tamte czasy. Dziś z kolei cieszę się, że wszystko zostało udokumentowane w postaci książki.

- Dziś, czyli w wolnej Polsce...
- Zgadza się, choć jak mówiłem już podczas spotkania, choć udało nam się wywalczyć wolność, to solidarności mamy już stanowczo za mało. Gdzieś zgubiliśmy tę ideę.

- Co się konkretnie stało?
- Przede wszystkim zła była transformacja. Niszczono wtedy m.in. różne materiały, więc teraz, po ponad 24 latach wciąż nie mamy prawdziwej świadomości, kto był kim, nie przeprowadzono lustracji, wszystko zrobiono egoistycznie, pod swoje kręgi, pod swoje koterie, prywatę. Polska została w dużym stopniu rozkradziona.

- Zapomnieliśmy o lustracji?
- Nie tyle zapomnieliśmy, o ile zabrakło polskim elitom pewnej wyobraźni. Jestem za tym, aby przebaczyć, bo chrześcijaństwo jest religią miłości i miłosierdzia, ale trzeba też zachować w tym wszystkim miejsce na prawdę, trzeba zachować pewną równowagę.

- Jakie więc były według pana główne błędy polskiej transformacji?
- Olbrzymią wadą jest prywata. Zrezygnowaliśmy z wspólnotowej siły, którą zadziwiliśmy kiedyś świat, która przyczyniła się do pokonania komunizmu. "Rozbroiliśmy" się z niej właściwie sami. Teraz każdy ma tworzyć swój maleńki świat dobrobytu, zadowolenia itd. To pomyłka. Świat powinniśmy tworzyć zbiorowo, dla wszystkich, a nie tylko dla siebie.

- Był Pan też swego czasu ogromnym przeciwnikiem okrągłego stołu...
- Uważam, że okrągły stół miał dwuznaczną rolę. Z jednej strony władza komunistyczna formalnie przestała istnieć, zakończył się pewien okres. Z drugiej strony, ludzie tamtej władzy "zblatowali się" z ludźmi dawnej "Solidarności" lub z agentami swojej dawnej służby. W dużym stopniu skrzywdzili Polskę, tych działaczy, którzy teraz borykają się z biedą, niedostatkiem, zapomnieniem.

- Nie doczekaliśmy się sprawiedliwości?
- To jest właśnie przykre, że sprawiedliwość uciekła z obozu zwycięzców.

- A obóz "przegranych"? Dziś to Leszek Miller śpiewa piosenki Kaczmarskiego, o tym, że "mury runą"...
- Ja panu Millerowi nie bronię śpiewać pieśni "Solidarności". Podejrzewam jednak, że jego koncepcje polityczne oraz moralne nie bardzo pasują do tych naszych, solidarnościowych wyobrażeń. Jeżeli mamy mówić o ludziach tamtego systemu, to wolałbym jednak mówić o tych, którzy dla tej pierwszej "Solidarności" budowali pewne poziomy i struktury partyjne, którzy, jak my, byli internowani. Te osoby stanowiły twarz tego, że nawet ludzie, którzy zabłądzili, a którzy są jednak uczciwymi Polakami, mogą się zawsze "nawrócić", mogą dawać swój wkład w budowę naszego kraju. Chciałbym, żeby pan Leszek Miller zrobił to samo.

- Ludzie dawnego systemu powinni zostać rozliczeni? Proces generała Kiszczaka został niedawno zawieszony, nic nie wskazuje na to, aby kiedykolwiek odpowiedział m.in. za masakrę w kopalni "Wujek".
- Powinni odpowiadać za to co zrobili, ale dużo wcześniej. Dziś generał Kiszczak ma 88 lat, a generał Jaruzelski 90. To są już starzy ludzie. O wiele wcześniej powinno się pozbawić ich dostojeństw, generalskich szlifów itd. Pomimo tego, że mieliśmy różne rządy i różnych prezydentów nie doszło do tego. Inicjatywa uczciwości, sprawiedliwości się po prostu nie odbyła. Zresztą wydaje się, że oni sami, nawet jak mówili "przepraszam", to bez świadomości tego, że krzywda, którą zrobili Polsce, wymaga też jakiejś pokuty.

- Warto jeszcze w naszym kraju wchodzić w politykę?
- Bardzo warto!

- A pan? Zamierza jeszcze kiedyś kandydować w wyborach?
- Nie wiem, jestem już starszym człowiekiem. To nie jest zresztą takie ważne, jednak idee, które głoszę i które "Solidarność Walcząca" głosiła, są potrzebne Polsce. Chciałbym, żeby pojawiały się w przestrzeni medialnej i publicznej, dlatego wydajemy m.in. gazetę "Prawda jest ciekawa". To jedyna gazeta, która próbuje przedstawić nową wizję Polski, zamiast wzajemnego spierania się i wypominania różnych rzeczy.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska