Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korsyka - stolica ukryta w górach

Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski
O miano stolicy Korsyki od wieków rywalizują Bastia i Ajaccio. Jednak dla większości mieszkańców wyspy i tak najważniejsze jest niespelna siedmiotysięczne Corte. Tam jest narodowe muzeum i korsykański uniwersytet.

[galeria_glowna]
Na mapie prezentuje się bardzo niepozornie. Położone niemal w centrum wyspy, z dala od plaż i głównego nurtu turystycznego ruchu. I jako jedno z niewielu korsykańskich miast nie zostało zbudowane przez Genueńczyków, ale miejscowy możny ród. Już w XI wieku była tu strażnica, a w XV ufortyfikowana twierdza.

W annałach zapisało się Corte w latach 1755 - 1769, gdy stanowiło siedzibę "rządu narodu korsykańskiego" i centrum polityczne wyspy. Wszystko rozpoczęło się, gdy w 1755 roku generałem narodu korsykańskiego wybrano Pasquale Paolego. Wychowany w oświeceniowym duchu stworzył konstytucję i zaczął reformować wyspę tworząc zręby nowoczesnego państwa, którym zachwycała się Europa. W 1765 roku rozpoczęło studia na korsykańskim uniwersytecie 300 studentów. I pewnie Korsyka stałaby się wzorcową republiką, gdyby nie zdławienie niepodległości przez Francuzów, którym w roku 1768 Genua oddała wyspę.

Dziś Corte mimo poważnego wyglądu liczy niespełna siedem tysięcy mieszkańców. Auto lepiej zostawić na parkingu w centrum lub u stóp cytadeli. Główna ulica wiedzie na plac, a jakże, Paolego. Sklepy głównie ze sprzętem do górskich wędrówek i ciastkarnie - to jedna z miejscowych specjalności. Miasteczko stanowi doskonały punkt wypadowy właśnie na górskie szlaki.

Z pewnością zwrócimy uwagę na dwie atrakcje. Pierwsza to oczywiście wznosząca się na stumetrowej skale cytadela. Warto również zajrzeć do korsykańskiego muzeum, które poświęcone jest raczej tradycyjnemu stylowi życia niż sztuce. Drugi charakterystyczny punkt to Plac Gafforiego. Generał Gaforri był jednym z trzech przywódców narodowyzwoleńczej walki z genueńskim panowaniem. Nie poddał się nawet, gdy wróg porwał jego syna i użył jako żywej tarczy. W tle widać dom Gafforiego ze śladami po pociskach z 1750 roku.

Z noclegami nie ma klopotów, chociaż są relatywnie drogie. Wybierając się na wycieczkę w okoliczne góry warto dobrze się przygotować, gdyż nie są to spacerowe promenady, a wokół rozciągają się wysokie szczyty i głębokie wąwozy. Trudy wynagradzają jednak wspaniałe widoki.

Warto przejść się w okolice uniwersytetu. Gmach raczej nieciekawy, ale za to napisy na ścianach... To kronika walki współczesnych Korsykańczyków o jak największą autonomię. Studenci domagają się przede wszystkim korsykańskiego języka wykładowego. Są również żądania uwolnienia więźniów politycznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska