- Masakra, co dzieje się na starówce!- mówił nam wczoraj dyrektor muzeum twierdzy Sławomir Górka. Niedawno widziany był tam Niemiec, który wyrywał kafelki z resztek podłogi w ruinach zamku. Kilka tygodni temu dyrektor dostał też sygnał, że ktoś kuje ściany w piwnicach tej budowli. Wezwał policję, ale sprawcom udało się uciec. Ze starówki wynoszone są też kamienie, giną płyty chodnikowe.
Handlują przeszłością
Dla kolekcjonerów zabytków stanowią sporą wartość. Dlatego władze miasta chcą chronić ten teren. - Zamierzamy między innymi zablokować wjazd samochodami na starówkę, bo mamy sygnały, że nocą widywane są tam auta - opowiadał nam rzecznik magistratu Przemysław Jocz.
- Boimy się, że wywożone są stamtąd elementy zabytkowych budowli, bo inaczej po co ktoś miałby się tam kręcić - dodał. Miasto myśli też o zainstalowaniu kamer przy drogach wjazdowych na stare miasto. Nawiązało też współpracę ze specjalną grupą zajmującą się ochroną zabytków, która działa w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp.
- Policjanci zrobili już rozpoznanie i zaczęli obserwować teren - mówił P. Jocz. - Będą też monitorować obrót zabytkami, które mogą pochodzić z Kostrzyna - dodał. Tłumaczył, że więcej szczegółów nie może zdradzić.
Odzyskać zabytki
NADODRZAŃSKIE POMPEJE
Kostrzyńska starówka to jedno z nielicznych tego typu miejsc w Europie. Nazywana Perłą pogranicza, Hiroszimą Europy od dawna przyciąga turystów. Są tu ślady pruskiej przeszłości: kurtynowe mury i ruiny zamku, w którym mieszkał Fryderyk Wielki. W wielu miejscach z ziemi wystają resztki renesansowych murów. Do dziś zachował się też jeden z nielicznych tego typu w Europie XV-wieczny zespół fortyfikacji.
Historyk z Kostrzyna Józef Piątkowski opowiadał nam, że najwięcej szabrowników pojawiło się na starówce w latach 90., gdy miasto rozpoczęło porządkowanie tego terenu. Kopali w ziemi, szukając cennych przedmiotów. I znajdywali. Szczególnie zabytkowe naczynia oraz militaria.
- Będziemy prosić o ich zwrot, bo często leżą one na strychach w domach i niszczeją - zapowiedział dyrektor Górka. Część osób zgłasza się sama i chce je przekazać do utworzonego niedawno muzeum. Inni proponują sprzedaż. - W tym roku funduszy na to nie mamy, ale w przyszłym może się znajdą - mówił S. Górka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?