Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kostrzyn: Warta i Odra dzięki ratownikom są bezpieczniejsze

Jakub Pikulik 0 95 722 57 72 [email protected]
Łukasz Kołodziejski i Michał Marszałek wypływają właśnie na patrol z przystani żeglarskiej "Delfin”
Łukasz Kołodziejski i Michał Marszałek wypływają właśnie na patrol z przystani żeglarskiej "Delfin” fot. Jakub Pikulik
Przychodzą sami, jak tylko mają chwilę wolnego czasu. Nikt nie musi ich namawiać. Odpalają motorówkę i ruszają na rzekę. Pilnują, żeby nad wodą w lecie było bezpieczniej.

W sobotnie popołudnie w przystani żeglarskiej Delfin spore poruszenie. Widać grupkę osób w czerwonych strojach, którzy przygotowują do wypłynięcia swoją motorówkę. Tankowanie, ubranie kapoków, przygotowanie sprzętu i można ruszać na patrol. Łukasz Kołodziejski i Michał Marszałek są częścią dziesięcioosobowej grupy ratowników WOPR, którzy w czasie tegorocznych wakacji patrolują i zabezpieczają Wartę i Odrę w Kostrzynie.

Są podzieleni na dwie drużyny, każda z nich po pięć osób. Dlaczego siedzą na łódce w czasie, kiedy ich rówieśnicy korzystają z wakacji? - Bo to nasza pasja - odpowiadają bez namysłu.

Niebezpieczne kąpiele

W czasie upałów ludzie lgną nad wodę. Niektórzy wchodzą do rzeki, żeby się ochłodzić. - Z takimi kąpielami trzeba naprawdę uważać. Nurt jest wartki, a dno nieregularne. Nie trudno w takich warunkach o wypadek - tłumaczy Paweł Siminiak, kierownik jednej z dwóch kostrzyńskich drużyn WOPR.

Młodzi ratownicy nie mogą nikomu zabronić kąpieli w rzekach. - Co najwyżej zwracamy uwagę, ostrzegamy. Jeśli ludzie mimo to wciąż są w wodzie, to odwiedzamy to miejsce, mamy na nich oko w razie, jakby coś się stało - wyjaśnia Ł. Kołodziejski. Ratownicy przestrzegają też, że alkohol i woda to złe połączenie. Dodaje, że jeśli ktoś wybiera się na rzekę, żeby popływać po niej łódką, to obowiązkowo w kapoku.

Zdobyli pieniądze

Ratownicy zabrali nas na krótki patrol. Pogoda była kiepska, więc w rzece nikt się nie kąpał, ale i tak przy brzegu widać było sporo ludzi. - To wędkarze, na nich też musimy zwracać uwagę. Szczególnie teraz, kiedy poziom wody jest wysoki. Nie widać dziur i dołów schowanych pod wodą - wyjaśnia P. Siminiak.
Patrolowanie rzek nie jest wcale takie tanie. Młodzi ludzie znaleźli sponsorów, dzięki którym jest za co kupić paliwo do motorówek i cały niezbędny sprzęt. - Chodzi zapewnienie wyższego poziomu bezpieczeństwa mieszkańcom Kostrzyna i okolic. Mamy nadzieję, że tego lata nieszczęśliwym wypadkom uda się zapobiec - wyjaśnia Agnieszka Abramowicz z firmy Arctic Paper, która wspomogła finansowo akcję "Razem bezpieczniej".

Ratownicy, jak co roku, będą też pomagać w zabezpieczeniu kostrzyńskich rzek w czasie zbliżającego się Przystanku Woodstock.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska