Modernizację rozpoczęto w grudniu. - Trzeba to było zrobić, bo na oddziale znajdowały się stare i nieszczelne okna, podłogi pokryte linoleum z licznymi ubytkami, niebezpieczne dla pacjentów słabo widzących, odrapane ściany, sanitariaty w bardzo złym stanie technicznym - opowiada Aneta Szkwarek, która zajmuje się marketingiem w kostrzyńskim szpitalu.
Od blisko dwóch lat jest on w prywatnych rękach. Zarządza nim spółka Know How ze Szczecina, która utworzyła Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Nowy Szpital.
To już zrobiono
Okulistyka po remoncie wygląda imponująco. Wymieniono wszystkie okna i drzwi, sale są teraz przestronne i jasne. Na całym oddziale została zainstalowana wentylacja mechaniczna, która zapewni odpowiednią wymianę powietrza, co będzie miało wpływ na lepszy mikroklimat.
- Pełnić może funkcję schładzania powierza latem i podgrzewania zimą - mówi A. Szkwarek. - Dotychczas nie było tu żadnej wentylacji, nawet grawitacyjnej - dodaje Adam Mikołajczyk ze szczecińskiej firmy KH-bud, która robiła remont. Zadbano też o detale. - Na korytarzach zainstalowaliśmy nietypowe oświetlenie - mówi A. Mikołajczyk. - Oprócz typowych lamp sufitowych są tu też wmontowane w ściany boczne energooszczędne halogeny, dzięki którym korytarz może być oświetlony także nocą - tłumaczy.
Pacjenci po remoncie oddziału jeszcze nie widzieli, ale już chwalą. - Na pewno będzie ładnie - mówi słubiczanka Marta Matkowska, która leży jeszcze na tymczasowej okulistyce. - Ale i bez tego nie mogę się nachwalić tego oddziału - dodaje. - Dużo po różnych szpitalach jeździłam, ale takiej opieki jak tu to nigdzie nie ma - podkreśla. - Oj tak! - wtrąca jej sąsiadka z sali Pelagia Małecka z Białczyka. - Na nic nie można narzekać - mówi.
Czekali całe lata
Z remontu cieszą się nie tylko pacjenci, ale też personel oddziału. - Czekaliśmy na to od wielu lat - opowiada pielęgniarka Józefa Kaczorowska. Przyznaje, że dotychczasowe warunki niekiedy przerażały pacjentów, ale personel starał się, żeby dobra atmosfera rekompensowała niedogodności.
Poza tym okulistyka ma renomę, bo leczą tu na bardzo wysokim poziomie. Jako jedyny oddział w Lubuskiem stosuje tu terapią fotodynamiczną. To jedyna szansa na uratowanie wzroku osób, które cierpią na wysiękową postać zwyrodnienia plamki żółtej związanego z wiekiem. Jest to obecnie główna przyczyna ślepoty w krajach rozwiniętych u osób po 50 roku życia.
Leczyć będzie się tu jeszcze lepiej, bo w szpitalu sukcesywnie przybywa nowego sprzętu.
- Zaczęliśmy od kupna aparatury do leczenia zaćmy, bo 80 proc. naszych pacjentów właśnie z tym ma problem - mówi dyrektor lecznicy Małgorzata Kosiewicz. Dzięki temu skróciły się kolejki oczekiwania na operację z dwóch lat do niecałego roku.
Teraz pomyślano o poradni. - Kupiliśmy sprzęt, który ma wesprzeć diagnostykę, m.in. nowe USG, laser i mikroskop - wyjaśnia dyrektorka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?