Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmar na S3 koło Gorzowa. 4 zabitych i 17 rannych na 11 km odcinku drogi

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Na zaledwie 11-kilometrowym odcinku obwodnicy Gorzowa Wlkp. doszło w tym roku do siedmiu wypadków, w których zginęły cztery osoby, a 17 zostało rannych.Droga, o której mowa, to obwodnica Gorzowa. Ma niewiele ponad 11 km długości. I jedną cechę. Droga ma tu jedną jezdnię. I to właśnie na tej jednej jezdni dochodzi do tragedii. Ostatnia miała miejsce w sobotę, 5 listopada. Osobowa toyota zderzyła się z ciężarówką. Samochód ciężarowy jechał obwodnicą od strony Szczecina w kierunku Skwierzyny. Na węźle Gorzów Południe kierowca toyoty próbował włączyć się do ruchu. Wtedy doszło do wypadku.Zobacz też:Tragiczny wypadek na S3 na obwodnicy Gorzowa. Zginęła jedna osobaCztery ofiary śmiertelne pochłonął już w tym roku 11-kilometrowy odcinek obwodnicy Gorzowa. - Na tym odcinku odnotowaliśmy w sumie siedem wypadków, w których ranne zostały cztery osoby. Było też 21 kolizji. To dane od pierwszego stycznia do 7 listopada - mówi Maciej Kimet z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Dlaczego na obwodnicy Gorzowa dochodzi do tak wielu wypadków, a ich skutki są tak tragiczne? - Mamy tu typowe wąskie gardło. Kierowcy, którzy jadą od strony Szczecina, przez 80 km poruszają się drogą dwujezdniową. Podobnie ci, którzy jadą od strony Międzyrzecza. Tu dwie jezdnie są przez 45 km. Nagle droga się zwęża, jest ograniczenie prędkości, są zakazy wyprzedzania. Nie wszyscy się do tego stosują - mówi Wiesław Widecki, naczelnik lubuskiej drogówki. Dodaje, że dodatkowym utrudnieniem jest teraz fakt, że trwa budowa drugiego pasa ruchu. - Są wyjazdy dla ciężkiego sprzętu, ten sprzęt porusza się po drodze, są zwężenia jezdni, dodatkowe ograniczenia prędkości. Do tego w związku z inwestycją organizacja ruchu może się zmienić praktycznie z dnia na dzień. To wszystko sprawia, że kierowcy powinni zachować tu szczególną ostrożność - tłumaczy naczelnik Widecki.Zobacz też:Wypadek na S3. Nie żyje jedna osoba.Obwodnica Gorzowa zbiera swoje żniwo, ale czy można zrobić coś, żeby było tu bezpieczniej? - Po każdym śmiertelnym wypadku, do którego dojdzie na terenie lubuskiego, spotykamy się wraz z zarządcą drogi. Przyglądamy się miejscu, w którym doszło do tragedii i wspólnie zastanawiamy się, co zrobić, żeby poprawić bezpieczeństwo. Tak będzie też w przypadku ostatnich tragedii na obwodnicy Gorzowa i starej drodze krajowej nr 3. Mimo wszystko jednak najwięcej zależy od kierowców - mówi W. Widecki.Zobacz też:Wypadek na starej "trójce" w Gorzowie. Nie żyje kierowca ciężarówki, przewożącej indyki
Na zaledwie 11-kilometrowym odcinku obwodnicy Gorzowa Wlkp. doszło w tym roku do siedmiu wypadków, w których zginęły cztery osoby, a 17 zostało rannych.Droga, o której mowa, to obwodnica Gorzowa. Ma niewiele ponad 11 km długości. I jedną cechę. Droga ma tu jedną jezdnię. I to właśnie na tej jednej jezdni dochodzi do tragedii. Ostatnia miała miejsce w sobotę, 5 listopada. Osobowa toyota zderzyła się z ciężarówką. Samochód ciężarowy jechał obwodnicą od strony Szczecina w kierunku Skwierzyny. Na węźle Gorzów Południe kierowca toyoty próbował włączyć się do ruchu. Wtedy doszło do wypadku.Zobacz też:Tragiczny wypadek na S3 na obwodnicy Gorzowa. Zginęła jedna osobaCztery ofiary śmiertelne pochłonął już w tym roku 11-kilometrowy odcinek obwodnicy Gorzowa. - Na tym odcinku odnotowaliśmy w sumie siedem wypadków, w których ranne zostały cztery osoby. Było też 21 kolizji. To dane od pierwszego stycznia do 7 listopada - mówi Maciej Kimet z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Dlaczego na obwodnicy Gorzowa dochodzi do tak wielu wypadków, a ich skutki są tak tragiczne? - Mamy tu typowe wąskie gardło. Kierowcy, którzy jadą od strony Szczecina, przez 80 km poruszają się drogą dwujezdniową. Podobnie ci, którzy jadą od strony Międzyrzecza. Tu dwie jezdnie są przez 45 km. Nagle droga się zwęża, jest ograniczenie prędkości, są zakazy wyprzedzania. Nie wszyscy się do tego stosują - mówi Wiesław Widecki, naczelnik lubuskiej drogówki. Dodaje, że dodatkowym utrudnieniem jest teraz fakt, że trwa budowa drugiego pasa ruchu. - Są wyjazdy dla ciężkiego sprzętu, ten sprzęt porusza się po drodze, są zwężenia jezdni, dodatkowe ograniczenia prędkości. Do tego w związku z inwestycją organizacja ruchu może się zmienić praktycznie z dnia na dzień. To wszystko sprawia, że kierowcy powinni zachować tu szczególną ostrożność - tłumaczy naczelnik Widecki.Zobacz też:Wypadek na S3. Nie żyje jedna osoba.Obwodnica Gorzowa zbiera swoje żniwo, ale czy można zrobić coś, żeby było tu bezpieczniej? - Po każdym śmiertelnym wypadku, do którego dojdzie na terenie lubuskiego, spotykamy się wraz z zarządcą drogi. Przyglądamy się miejscu, w którym doszło do tragedii i wspólnie zastanawiamy się, co zrobić, żeby poprawić bezpieczeństwo. Tak będzie też w przypadku ostatnich tragedii na obwodnicy Gorzowa i starej drodze krajowej nr 3. Mimo wszystko jednak najwięcej zależy od kierowców - mówi W. Widecki.Zobacz też:Wypadek na starej "trójce" w Gorzowie. Nie żyje kierowca ciężarówki, przewożącej indyki archiwum "GL"
Na zaledwie 11-kilometrowym odcinku obwodnicy Gorzowa Wlkp. doszło w tym roku do siedmiu wypadków, w których zginęły cztery osoby, a 17 zostało rannych. Droga, o której mowa, to obwodnica Gorzowa. Ma niewiele ponad 11 km długości. I jedną cechę. Droga ma tu jedną jezdnię. I to właśnie na tej jednej jezdni dochodzi do tragedii. Ostatnia miała miejsce w sobotę, 5 listopada. Osobowa toyota zderzyła się z ciężarówką. Samochód ciężarowy jechał obwodnicą od strony Szczecina w kierunku Skwierzyny. Na węźle Gorzów Południe kierowca toyoty próbował włączyć się do ruchu. Wtedy doszło do wypadku. Cztery ofiary śmiertelne pochłonął już w tym roku 11-kilometrowy odcinek obwodnicy Gorzowa. - Na tym odcinku odnotowaliśmy w sumie siedem wypadków, w których ranne zostały cztery osoby. Było też 21 kolizji. To dane od pierwszego stycznia do 7 listopada - mówi Maciej Kimet z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Dlaczego na obwodnicy Gorzowa dochodzi do tak wielu wypadków, a ich skutki są tak tragiczne? - Mamy tu typowe wąskie gardło. Kierowcy, którzy jadą od strony Szczecina, przez 80 km poruszają się drogą dwujezdniową. Podobnie ci, którzy jadą od strony Międzyrzecza. Tu dwie jezdnie są przez 45 km. Nagle droga się zwęża, jest ograniczenie prędkości, są zakazy wyprzedzania. Nie wszyscy się do tego stosują - mówi Wiesław Widecki, naczelnik lubuskiej drogówki. Dodaje, że dodatkowym utrudnieniem jest teraz fakt, że trwa budowa drugiego pasa ruchu. - Są wyjazdy dla ciężkiego sprzętu, ten sprzęt porusza się po drodze, są zwężenia jezdni, dodatkowe ograniczenia prędkości. Do tego w związku z inwestycją organizacja ruchu może się zmienić praktycznie z dnia na dzień. To wszystko sprawia, że kierowcy powinni zachować tu szczególną ostrożność - tłumaczy naczelnik Widecki. Obwodnica Gorzowa zbiera swoje żniwo, ale czy można zrobić coś, żeby było tu bezpieczniej? - Po każdym śmiertelnym wypadku, do którego dojdzie na terenie lubuskiego, spotykamy się wraz z zarządcą drogi. Przyglądamy się miejscu, w którym doszło do tragedii i wspólnie zastanawiamy się co zrobić, żeby poprawić bezpieczeństwo. Tak będzie też w przypadku ostatnich tragedii na obwodnicy Gorzowa i starej drodze krajowej nr 3. Mimo wszystko jednak najwięcej zależy od kierowców - mówi W. Widecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska