Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosztowna zmiana zarządu w Polskiej Miedzi

Anna Białęcka
Kilka dni temu odwołano jednego z wiceprezesów KGHM i zastąpiono go innym. Ta "podmianka" będzie kosztowała spółkę co najmniej 800 tys. zł.

Miedziowi związkowcy nazywają tę rozgrywkę personalną skokiem na kasę Polskiej Miedzi. I na tym jednym skoku być może się nie skończy. Na czym polega cała sprawa?

Obaj panowie są zadowoleni
Kilka dni temu odwołano wiceprezesa Maksymiliana Bylickiego. Za odwołaniem wnioskował prezes Krzysztof Skóra. Oficjalnym powodem było niewłaściwe prowadzenie inwestycji przez Bylickiego i brak właściwego nadzoru. To dziwne, tym bardziej, że we wrześniu ten sam prezes wysoko ocenił wiceprezesa i nagrodził go sporą premią. Bylickiego zastąpił inny człowiek PiS - Dariusz Kaśków, były burmistrz Głubczyc i starosta głubczycki.

Obaj panowie - były i nowy - powinni być zadowoleni. Bylicki dostanie odprawę w wysokości dziewięciu miesięcznych wynagrodzeń. A było ono niemałe - ok. 35 tys. zł plus kwartalne premie i nagrody. Ponadto, jako bezrobotny były wiceprezes przez rok, w ramach odszkodowania za zakaz pracy u konkurencji, każdego miesiąca będzie miał zasilane konto kwotą 15 tys. zł. Natomiast Kaśków dostanie co najmniej dwie pensje po 35 tys. zł plus premie i nagrody. A gdy Platforma Obywatelska, jako nowa władza w kraju, upomni się o KGHM i zerwie jego kontrakt, podobnie jak Bylicki, dostanie odszkodowanie.

Będzie kolejny skok na kasę?

Prezes Skóra na tej jednej wymianie skończyć nie zamierza. Już podjął jedną próbę by w podobny sposób zrobić miejsce dla kolejnego zwolennika PiS. Chciał odwołać wiceprezesa Marka Fusińskiego. Większość członków rady nadzorczej KGHM stanęła okoniem. - Nie zgodziliśmy się na Fusińskiego - mówi Józef Czyczerski, członek rady nadzorczej KGHM. - Ta zaplanowana roszada to oczywisty skok na kasę. Skoro prezes Skóra chciał odwołania, to po co na jego miejsce wnioskował o powołanie kogoś nowego. Na dwa miesiące? Przecież ten nowy wiceprezes nawet się nie zdąży niczego nauczyć o KGHM. No ale pieniądze dostanie - pensje i odprawę.

Ale jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, próba być może zostanie powtórzona na najbliższym posiedzeniu rady, już 22 listopada. Na miejsce Fusińskiego, planowany jest ktoś z KGHM. - To stworzyłoby łańcuszek dla szeregu ludzi, którzy mogliby jeszcze przed zmianą władzy w KGHM coś zarobić. Miejsce tego "kogoś" też stałoby się wolne dla kogoś kolejnego - mówi Czyczerski.

Ile kosztuje wymiana?W zarządzie KGHM jest pięciu prezesów. Każdy z nich dostanie po co najmniej 400 tys. zł odszkodowania plus niemal po 200 tys. zł odszkodowania za roczny zakaz pracy u konkurencji. Wynik na dziś: 3,6 mln zł! Każdy wymieniany członek zarządu na nowego pociąga za sobą dodatkowe 600 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska