Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarki CCC zdobyły poznańską Arenę

KONRAD KAPTUR, [email protected]
Daria Mieloszyńska trafiła zza linii 6,25 m cztery razy na sześć prób i jej CC pewnie pokonało Ineę AZS Poznań.
Daria Mieloszyńska trafiła zza linii 6,25 m cztery razy na sześć prób i jej CC pewnie pokonało Ineę AZS Poznań. Fot. Konrad Kaptur
W zaległym meczu ekstraklasy dziewczyny z CCC nie miały żadnych problemów z pokonaniem Inei. Kluczem do zwycięstwa okazała się postawa na deskach oraz skuteczność w rzutach za trzy punkty.

INEA AZS POZNAŃ - CCC POLKOWICE 73:85 (18:25, 17:15, 18:25, 20:20)

INEA AZS POZNAŃ - CCC POLKOWICE 73:85 (18:25, 17:15, 18:25, 20:20)

INEA: Howard, Skobel po 16, Walich 11, Sibora 3, Aleliunaite-Jankowska 2 oraz Idczak 10, Pamuła, Mrozińska po 7, Rafałowicz 1, Wdowczyk 0.

CCC: Pierson 21, Mieloszyńska 16, Gajda 12, Robbins 6, Jeziorna 4 oraz Carter 19, Pietrzak 3, Paździerska, Rozwadowska po 2, Małaszewska, Bednarczyk, Gajewska po 0.

Sędziowali: Jakub Zamojski (Szczecin), Dariusz Włodkowski (Wrocław)

Widzów: 400.

Pierwszy mecz pomiędzy naszym CCC a Ineą zakończył się pewną wygraną "pomarańczowych" 66:53. Również wczoraj to dziewczyny trenera Koziorowicza były faworytem i po raz kolejny udowodniły, że są ekipa, na którą można liczyć. Do składu wróciła mistrzyni WNBA Plenette Pierson i od razu zaczęła od mocnego uderzenia.

W pierwszych minutach Amerykanka siała pod koszem gospodyń w hali Arena spustoszenie porównywalne z tornadem. Pierwsze siedem oczek w meczu było jej autorstwa. Do wysokiego poziomu prezentowanego przez zawodniczkę zza oceanu dopasowały się także jej koleżanki i nasze już na początku wypracowały kilkupunktową przewagę. Po celnej trójce Darii Mieloszyńskiej było już 19:10 dla CCC.

W końcówce pierwszej kwarty trafiać zaczęły także gospodynie i udało im się zniwelować stratę do siedmiu oczek. Druga odsłona zaczęła się od celnego rzutu najskuteczniejszej do przerwy w szeregach gospodyń Okeishy Howard, a także błyskawicznej odpowiedzi zza linii 6,25 m Mieloszyńskiej. Potem CCC nieco spuściło z tonu. Rzadziej trafiała Pierson, a rozgrywająca Gajda zaliczyła kilka strat. W sprawnie funkcjonującej machinie z Polkowic zacięło się kilka trybików i pierwsza połowa skończyła się wynikiem 40:35 dla naszych.

Po zmianie stron pierwszą nieudaną próbę za trzy zaliczyła Mieloszyńska, wcześniej trzykrotnie bezbłędna. Potem spod kosza trafiła Skobel, która po chwili wykorzystała stratę Pierson i ponownie punktując sprawiła, że jej zespół tracił do CCC ledwie jeden punkt. To rozsierdziło dziewczyny trenera Koziorowicza, które zaczęły one znów grać koncertowo. Kosz gospodyń, co rusz dziurawiły Pierson, Amisha Carter bądź Mieloszyńska, a w walce na tablicach nie miała sobie równych Jillian Robbins. Na efekt nie trzeba było czekać, po trzech kwartach przewaga CCC urosła do dwunastu punktów. W ostatnich dziesięciu minutach nasze kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i wygrały pewnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska