- W kuluarach mówi się, że ma pan zmienić pracodawcę. Ile w tym prawdy?
- W tym zawodzie wszystko zmienia się bardzo szybko i nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutro. Dziś jestem jednak trenerem Arki Nowa Sól i na razie niech tak zostanie.
- Ale przyzna pan, że jest coś na rzeczy, bo plotka o tym, że przeniesie się pan do GKP krąży już od kilku dni.
- Powtarzam, że na tę chwilę jestem trenerem Arki. Ale w przyszłym tygodniu sporo może się zmienić. OK, powiedzmy, że jest coś na rzeczy, ale na pewno nie jestem po słowie z działaczami gorzowskiej ekipy. A już zdecydowanie nie ma pewności, że zostanę ich szkoleniowcem, jak się pisze i mówi w mediach.
- Zapytam inaczej. Chciałbym pan zostać trenerem GKP?
- Nie ukrywam, że ambicją każdego szkoleniowca jest zawodowy awans. Gorzowianie grają w pierwszej lidze i na pewno praca w takiej ekipie bardzo by mnie nobilitowała. Ale nic na siłę.
- Nie jest tajemnicą, że gorzowski klub ma spore problemy finansowe. Jeśli miasto nie wyłoży odpowiednich pieniędzy, a podobno jest niechętne do pomocy, to aż strach pomyśleć, co się stanie. Czy bierze to pan pod uwagę przy ewentualnym złożeniu podpisu po
- Jeśli ktoś rozmawia ze szkoleniowcem i rozważa jego zatrudnienie to chyba jest poważny. Wierzę, że działacze w GKP są ludźmi uczciwymi i nie chcą trenera na minę wsadzić. Ale myślę, że o takie rzeczy nie muszę się martwić, a jeśli dojdzie do konkretnych rozmów, to o ewentualnych problemach zostanę poinformowany. Wówczas na spokojnie będę mógł podjąć decyzję.
- Poprzedni trener gorzowian Adam Topolski miał świetny kontakt z drużyną, a w jego otoczeniu mówiło się, że jest dla podopiecznych jak ojciec. Jakim pan byłby szkoleniowcem?
- Trudno mi się odnieść, bo nie byłem w tym otoczeniu, a słuchanie innych nie zawsze jest najlepszym wyjściem. Krążą różne wersje. Ja znam jedną, ale nie powiem jaka to opinia. A czy ja będę trenerem ojcem? Dla mnie żywiołem jest boisko i praca z piłkarzami, a nie przesiadywanie w pokoju prezesa i mówienie co innego jemu, a co innego swoim podopiecznym. Staram się pracować na zasadzie wielkiej uczciwości, w poszanowaniu do pracy zawodnika i oczekuję, że ten zawodnik będzie szanował mnie.
- Kiedy więc podejmie pan ostateczną decyzję?
- Na dniach, bo jeśli mam pracować z daną drużyną, to muszę ją dobrze poznać i wcześnie zacząć przygotowania do nowego sezonu.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?