Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KS Polkowice w końcu wygrał

Konrad Kaptur
Piłkarze z Polkowic mieli dziś wiele powodów do radości. Wygrali pierwszy mecz w sezonie 2011/2012.
Piłkarze z Polkowic mieli dziś wiele powodów do radości. Wygrali pierwszy mecz w sezonie 2011/2012. Konrad Kaptur
Po siedmiu porażkach i czterech remisach polkowiczanie poznali smak zwycięstwa. W pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca - Janusza Kudyby pokonali Olimpię Elbląg 3:1.

Piłkarzom KS trudno było wyobrazić sobie lepszego rywala do tego, by w końcu przerwać fatalną serię, aniżeli Olimpia, która przed przyjazdem na stadion przy ulicy Kopalnianej miała zaledwie trzy punkty więcej od podopiecznych Janusza Kudyby i zajmowała przedostatnie miejsce w tabeli pierwszej ligi. Początek wczorajszego meczu był wyrównany. Obydwa zespoły grały dość zachowawczo więcej uwagi poświęcając defensywie, aniżeli konstruowaniu akcji ofensywnych. W miarę upływu czasu polkowiczanie zyskiwali przewagę w polu. Jednak to goście strzelili bramkę otwierającą wynik tego pojedynku. W 22. minucie meczu Marcin Nowak sfaulował w polu karnym Pawła Buśkiewicza i sędziemu Rafałowi Rokoszowi z Katowic nie pozostało nic innego jak wskazać na jedenasty metr. Robert Sierant uderzył pewnie i goście niespodziewanie objęli prowadzenie.

Zdenerwowani takim obrotem sprawy polkowiczanie ruszyli do natarcia chcąc jak najszybciej odrobić straty. Udało im się to dość szybko, bo już po sześciu minutach. W polu karnym doskonale znalazł się Mateusz Piątkowski, który popisał się ładnym technicznym uderzeniem, po którym piłka ugrzęzła w siatce przyjezdnych. Do przerwy żadnemu z zespołów nie udało się strzelić więcej goli. Po zmianie stron gospodarze przeważali, konstruując raz za razem akcje, po których mogły padać kolejne bramki. Brakowało im jednak skuteczności w wykończeniu. Tak było do 62. minuty, kiedy to doświadczony Grzegorz Podstawek bezbłędnie wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Piątkowskiego. Wynik wczorajszego meczu ustalił Damian Ałdaś, który w 85. minucie bez trudu pokonał bramkarza z Elbląga.

- Zwycięstwo w moim debiucie na ławce trenerskiej cieszy. Mówiłem, że ten zespół ma potencjał. W naszej grze jest jeszcze sporo do poprawienia, ale jesteśmy na dobrej drodze. Z każdym kolejnym meczem powinno być coraz lepiej - mówi Janusz Kudyba trener KS Polkowice.

Wczorajsza wygrana piłkarzy z Polkowic powinna pozwolić im uwierzyć we własne siły, bo ciągłe przegrywanie oraz remisowanie musiało być mocno przytłaczające i ograniczało do minimum entuzjazm przed kolejnymi pojedynkami. Dzięki triumfowi w konfrontacji z Olimpią polkowiczanie odbili się od dana tabeli spychając tam swoich dzisiejszych rywali. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, aby ta wiktoria był początkiem serii podobnych. Do tego jednak potrzebna jest znaczna poprawa stylu gry podopiecznych Janusza Kudyby, bo rywali równie słabych jak Olimpia za zapleczu ekstraklasy nie ma zbyt wielu. By realnie myśleć o wygrywaniu także w konfrontacji z innymi zespołami polkowiczanie muszą w pocie czoła pracować na treningach, a w meczach angażować się na sto procent. Przede wszystkim muszą jednak odnaleźć utraconą radość z gry. Wczoraj momentami sprawiali wrażenie piłkarzy, którzy są na dobre drodze, by to uczynić. Teraz muszą dołożyć wszelkich starań, by z tej właściwej drogi nie zboczyć.

KS Polkowice - Olimpia Elbląg 3:1 (1:1)

Bramki: Piątkowski (28.), Podstawek (62.), Ałdaś (85) - Sierant (23. k)

KS: Szymański - Kazimierczak, D. Wacławczyk, Nowak, Salamoński (79. Peroński) - K. Wacławczyk, Piotrowski (63. Ałdaś), Janus, Bryła (71. Bancewicz) - Piątkowski, Podstawek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska