Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Rodziny pomordowanych Polaków mają żal do władz

Janczo Todorow
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski fot. Janczo Todorow
Rozmowa z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim.

- Dlaczego ludobójstwo na kresach jest ciągle przemilczane?

Ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski

Urodził się w 1956 w Krakowie, w rodzinie kresowej. Publicysta, historyk, poeta. Jest autorem wielu książek.

- Rodziny pomordowanych spodziewały się, że po roku 1989 zostanie powiedziana prawda o ludobójstwie na kresach dokonanym przez organizację ukraińskich nacjonalistów i ukraińską armię powstańczą armię Galizien SS. Niestety polscy politycy uciekają ciągle od tego tematu, zasłaniają się różnymi powodami politycznymi. Dla nas jest najważniejsze to, żeby była powiedziana prawda, bo tylko na prawdzie można zbudować prawdziwe pojednanie polsko ukraińskie.

- Kto ma tę prawdę ujawnić?

- Pierwszą osobą, która powinna powiedzieć prawdę o ludobójstwie na kresach jest pan prezydent RP, który ma moralny obowiązek to zrobić. Żaden z prezydentów nie chciał do tej pory wypowiedzieć tych słów "ludobójstwo" i nazwać po imieniu, po nazwisku kto to dokonał. Nie chodzi o nazwiska personalne, tylko o organizacje. Druga sprawa, że władze ukraińskie również nie chcą się do tego przyznać i też mówią pół prawdy, czy ćwierć prawdy, bądź eufemizmy na ten temat.

- Dlaczego ani prezydent Polski, ani władze Ukrainy nie chcą tej prawdy powiedzieć?

- Ukraińcy nie chcą, bo musieliby się przyznać do wielu łajdactw jakie dokonywali nacjonaliści ukraińscy. A dziś nacjonaliści spod znaku UPA i SS są traktowani jako bohaterowie narodowi. Władze polskie źle rozumują przyjaźń polsko ukraińską. Bo oczywiście potrzebna jest niepodległa Ukraina, która oddziela nas od Rosji, ale przy tej okazji nie można fałszować historii. Najlepszy przykład jest to, że w zeszłym roku na uroczystości z okazji ludobójstwa na Wołyniu nie przyszli przedstawicieli władz polskich - ani prezydent, ani premier, ani marszałek parlamentu. Marszałek Senatu schował do szuflady projekt uchwały, która potępiała zbrodnie na Ukrainie.

- Ale w Polsce są partie polityczne, działacze różnych organizacji, a także Instytut Pamięci Narodowej, dlaczego nie ujawniają tej prawdy?

- IPN prowadzi badania i poszukiwania sprawców ludobójstwa, więc działa prawidłowo. Organizacje i stowarzyszenia kresowe też i wiele samorządów. Ale w moim rodzinnym mieście Krakowie radni nie chcieli umieścić na pomniku ofiar słowa "ludobójstwo". To głównie politycy blokują powiedzenia tej prawdy.

- Mówił ksiądz dzisiaj, że pomimo wielu krzywd jednak Polacy z Niemcami doszli jeżeli nie do pojednania, to normalnych relacji. Tymczasem na Kresach Wschodnich normalnych relacji z Ukrainą nie ma.

- Tak, na tym polega paradoks, że po stronie niemieckiej nie kłamie się na temat historii, choć Niemcy też próbują tę historię zmieniać. Ale dużo dobrego już zrobiono. A po stronie ukraińskiej czy rosyjskiej ciągle są kłamstwa, zaprzeczenia faktom historycznym. Wierzę, że stosunki polskie niemieckie będą się rozwijać, natomiast na wschodzie są marne szanse na poprawienie stosunków. Paradoks polega na tym, że komuniści ukraińscy są skłonni ludobójstwo, natomiast nacjonaliści z których wyłonił się prezydent Wiktor Juszczenko czy pani premier Julia Tymoszenko, nie są skłonni tego uznać.

- Z tego wynika, że Pomarańczowa Rewolucja ma negatywne dla Polski skutki?

- Niestety, Pomarańczowa Rewolucja przyniosła dla Polski więcej upokorzenia, niż zwycięstwa. Chociaż dobrze jest, że kraj się zmienia od strony demokratycznej, ale Juszczenko okłamał Polaków, udawał demokratę w rzeczywistości jest nacjonalistą. Ale na szczęście odejdzie, bo nie ma żadnych szans ma wygranie wyborów.

- Czy jest w ogóle jakakolwiek szansa, żeby prawda o ludobójstwie na kresach ujrzała kiedykolwiek światło dzienne?

- Tylko działalność społeczna może do tego doprowadzić, z jednej strony IPN, a drgiej aktywność organizacji i stowarzyszeń niezależnych. Proszę pamiętać, że pierwsza książka o ludobójstwie na Wołyniu została wydana w 2033 roku, której autorzy nie są zawodowymi historykami. Tak jak Żydzi walczą o prawdę o Holokaust tak wreszcie Polacy powinni walczyć o sprawę ludobójstwa na kresach.

- Ksiądz powiada, że nie chce wchodzić w politykę, ale to co ksiądz głosi bardzo często ociera się o politykę.

- Odwrotnie, to politycy wchodzą z butami w historii i próbują ją zmieniać. Gdyby politycy nie kłamali, to publikacje o tych zdarzeniach ukazywałyby się bez problemu. Ostatnio w Szczecinie, dokąd zostałem zaproszony na spotkanie ze studentami, to politycy próbowali naciskać na rektora Uniwersytetu Szczecińskiego, a także na marszałka województwa pomorsko zachodniego, żeby nie dopuścić do wykładu. Niestety, politycy wyrządzają wiele zła w tym zakresie.

- Zdarzyło się, że księdza dwukrotnie pobili nieznani sprawcy. Nie obawia się ksiądz o swoje życie?

- Mam nadzieję, że żyjemy w wolnym kraju, w którym człowiek może czuć się bezpiecznie. Ja nie mówię niczego, co by zaprzeczało faktom historycznym. Nieraz dostaję pogróżki, nieraz dostaję bardzo przykre listy, np. od arcybiskupa ukraińskiego Jana Martyniaka z Przemyśla, który.

- Podał ksiądz przykłady odradzania się nie tylko nacjonalizmu, ale i nazizmu na Ukrainie, jest to bardzo niepokojąca wiadomość.

- Jesteśmy świadkami gwałtownego wzrostu nacjonalizmu, a nawet faszyzmu na Ukrainie. To jest niepokojące. W zeszłym roku został nakręcony film podczas Dni Lwowa, kiedy ulicami szła młodzież ukraińska i krzyczała Sława UPA i Sława SS. SS jest organizacją zbrodniczą na całym świecie i trzeba to wyraźnie powiedzieć.
Wielkim upokorzeniem dla Polaków jest to, że na grobach ofiar ludobójstwa na Ukrainie nie ma nawet krzyży, tymczasem zbrodniarzom z UPA stawia się pomniki.
W rodzinnej wiosce mojego ojca nie ma mogił, są trzy pryzmy ziemi, gdzie są kości, ale nie ma ani pomnika, ani krzyża. Na miłość boską, jesteśmy w Europie i rodziny mają prawo upamiętnić krzyżem ofiary męczeństwa.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska