Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSSSE AZS PWSZ wygrywa z Liderem Pruszków po twardej walce (wideo, zdjęcia)

Paweł Tracz 0 95 722 69 37 [email protected]
Mecz wicemistrzyń Polski z beniaminkiem był kapitalnym widowiskiem
Mecz wicemistrzyń Polski z beniaminkiem był kapitalnym widowiskiem fot. Kazimierz Ligocki
Ani cienia przesady nie było w przedmeczowych wypowiedziach trenera AZS-u Dariusza Maciejewskiego. Bo miał nosa mówiąc: - Nie wolno lekceważyć beniaminka z Pruszkowa!

[galeria_glowna]

Zespół z Pruszkowa do tej pory spisywał się nad wyraz udanie. Na inaugurację postraszył mistrzynie Polski z Gdyni, potem spokojnie ograł MUKS i ŁKS oraz postawił się w Toruniu Enerdze. Jak na beniaminka, nieźle.

Wystarczy jednak rzut okiem na skład Lidera, by zaskoczenie minęło. Bo któż nie zna zaznajomionych z polskimi parkietami Amerykanek Ashley Shields czy LaToyi Bond? Do tego Joanna Szymczak-Górzyńska, Magdalena Bibrzycka oraz Tracy Gahan i już mamy ciekawą mieszankę, która w środę napędziła stracha wicemistrzyniom Polski.

Pierwsza połowa w żaden sposób nie sugerowała, że faworytki z Gorzowa niemal do końca będą musiały mieć się na baczności. Zwłaszcza druga kwarta wyglądała bardziej na kolejny sparing przed sobotnim, poważnym sprawdzianem w Polkowicach, niż na trudny mecz ligowy. Ale po kolei.

Pamiętacie mecz z Energą? To była niemal kopia. Znów nerwowy początek, który zaowocował stratami, niecelnymi podaniami i dużo gorszą skutecznością. Zanim AZS się obejrzał, już dostawał 6:3. Całe szczęście, że Bond też się czasami myli, gdy rzuca z linii rzutów wolnych, bo byłoby jeszcze gorzej. Ale potem nasze przyspieszyły, wyeliminowały usterki i... w 3 min odzyskały prowadzenie.

Było 10:6, czas gości, a następnie kolejny odjazd gorzowianek. Licznik rywalek zatrzymał się na ośmiu punktach, za to nasze cyferki ostro szły do przodu: 12, 14 i 17. Przyjezdne najwyraźniej pozazdrościły nam wyniku, bo w końcówce dały sobie spokój z obroną i podobnie jak miejscowe, skupiły uwagę na ofensywie. Zyskało na tym widowisko, a suma punktów obu ekip po pierwszej kwarcie robiła wrażenie.
Jeszcze ciekawiej, głównie za sprawą akademiczek, zrobiło się w kolejnej odsłonie. Bo jeśli ktoś wątpił, czy AZS ma potencjał i moc, to przed przerwą musiał schować swój pesymizm do kieszeni. Tak żywiołowo grające gospodynie zmiotłyby każdego! Spora w tym zasługa rewelacyjnej skuteczności i... większego luzu. Brylowały zwłaszcza Agnieszka Kaczmarczyk (ależ ta dziewczyna zrobiła w ciągu kilku miesięcy niesamowity postęp!) i Julia Dureika. Pierwsza trafiała niemal z każdej pozycji, druga kończyła sporo akcji pod koszem. Efekt? 51:33 dla AZS-u.

Nic dziwnego, że gdy drużyny schodziły na przerwę, kibice zastanawiali się głównie, czy pęknie "setka". Pewnie nikt nie spodziewał się emocji, które kwadrans później rozgrzały wszystkich. Po zmianie stron nasze, najwyraźniej uśpione wysokim prowadzeniem, zaczęły pudłować na potęgę.

Co innego rywalki, którym wychodziło niemal wszystko. Kara za strzelecką indolencję była dla gospodyń dotkliwa, bo w ciągu sześciu minut Lider odrobił część strat i na tablicy pojawił się wynik 60:50. Przerwy na żądanie nic nie dały, więc chwała Najwyższemu, że równo z syreną trafiła Samantha Richards i AZS odskoczył na 68:61.

W tej trzeciej kwarcie miejscowe straciły aż 28 "oczek". Katastrofa! Pozostała obawa, co wydarzy się w ostatniej... Ale na koniec nasze się spięły i choć w 33 min prowadziły tylko 70:67, z każdą kolejną minutą pozbawiały gości złudzeń, komu należy się wygrana.

KSSSE AZS PWSZ GORZÓW - BLACHY PRUSZYŃSKI LIDER PRUSZKÓW 86:76 (26:20, 25:13, 17:28, 18:15)

KSSSE AZS PWSZ: Żurowska 16, Sapova i Kaczmarczyk po 14, Richards 8, Piekarska 2 oraz Spencer 14, Dureika 8, Vidacić 6, Dźwigalska 4.
BLACHY PRUSZYŃSKI LIDER: Shields 21, Bond 19, Gahan 12, Górzyńska-Szymczak i Bibrzycka po 10 oraz Kuncewicz i Salska po 2, Balicka 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska