MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto jest winien

HENRYK GROBLEWSKI <br>Świebodzin
W artykule red. Michała Iwanowskiego ,,Paszkwile w kopertach" rozmówcy podali kilka danych, z którymi trudno mi się zgodzić.

Dziwne rzeczy w gminie zaczęły się dziać już w grudniu 99 r., tuż po tym, jak sprawa łapówek stała się głośna. Ktoś wykonywał obraźliwe telefony do mojej byłej żony i dzieci. Czynił to w taki sposób, aby ślad kierował w moją stronę. Następnym ciosem wymierzonym we mnie stały się przygotowania do likwidacji USC, do której doszło tylko dlatego, że radni zostali oszukani. Bowiem gmina straci rocznie 20.000 zł, zaś koszty nieprawnego zwolnienia pracownicy przekroczyły 10.000 zł. Anonimy zaczęły się ukazywać po tym, gdy publicznie na sesji powiedziałem o nieprawidłowościach w zamówieniach publicznych. W artykule wójt twierdzi, że otworzył tylko pierwszy drugi zaniósł gdzie trzeba. Powstaje pytanie, skąd wiedział, co znajduje się akurat w tej kopercie spośród dziesiątek listów przychodzących do gminy Ktoś twierdzi, że ostatni wpłynął 30 lipca. Z rozmów z radnymi wynika, że kwity te przychodzą dalej. Czyżby już nie znieważały, że wójt nie niesie tam gdzie trzeba
Sprawa urzędnika nigdy nie trafiłaby do sądu, gdyby wójt na moje zarzuty zareagował tak, jak zareagowałby każdy wójt, burmistrz czy starosta. A mianowicie odsunął pracownika od dokumentów, przeprowadził solidną kontrolę i wyjaśnił, kto w sprawie jest winien. Skarga bowiem czy jak to wójt nazywa donos nim trafiła do NIK-u była skierowana do przewodniczącego rady. Zamiast zostać rozpatrzona jak należy, znalazła się w aktach prokuratury w sprawie przeciwko mnie jako dowód na znieważenie. Wójt zaś od początku był pewien, kto za tym stoi.
Trudno mi również zgodzić się z wypowiedziami prokuratury, że śledztwo było wyjątkowo trudne ze względu na animozje.(...) W jednym zgadzam się z prokuraturą. U każdego, kto dzisiaj publicznie mówi o korupcji, nieprzestrzeganiu prawa, zachodzi poważne podejrzenie o niedorozwój umysłowy, chorobę psychiczną, upośledzenie umysłowe lub innego rodzaju zaburzenia czynności psychicznych i winien być niezwłocznie zatrzymany i dowieziony do najbliższej poradni psychiatrycznej.
W tej sprawie wszystko jest od początku jasne i pewne. Już 29 kwietnia a więc zanim ruszyły jakiekolwiek procedury zainteresowani na łamach Gazety Lubuskiej bezbłędnie typują mnie, podając moje nazwisko jako sprawcy. Pokrzywdzeni sami zbierają anonimy i niosą na policję. Dlaczego od tych radnych a nie innych A może wiedzą, że na innych nie ma moich śladów
Jaką wartość dowodową ma zeznanie pokrzywdzonego, który twierdzi, że poznał mnie po stylu (trzy lata temu przeprowadziłem z nim kilka służbowych rozmów po kilka minut każda).
Wszystko to zmierza do jednego. Udowodnić za wszelką cenę, że nieprawidłowości w gminie to tylko i wyłącznie moje fanaberie, a cel jest tylko jeden zostać wójtem. (...)
Prawdą jest to, co niedawno powiedział biskup Życiński. Są dwie Polski: Polska prezesów i Polska biedaków. Jedni mają pieniądze, władzę, układy i im wszystko wolno. Drudzy mają biedę i obowiązek siedzenia cicho.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska