Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuratorium odbija piłkę w stronę burmistrza

Aleksandra Łuczyńska
Mimo obietnic i zapewnień sprzed kilku tygodni, wojewódzkie kuratorium oświaty nadal nie wydało decyzji w sprawie otwarcia w mieście kolejnego gimnazjum.

Pracownicy instytucji uważają, że ostatnie słowo należy do burmistrza, ten z kolei temu zaprzecza.

Przypomnijmy, że z inicjatywą utworzenia nowej szkoły wyszło stowarzyszenie "Nasza buda" działające przy Zespole Szkół Ogólnokształcących i Ekonomicznych. Przyszłym gimnazjalistom zapewniono wszelkie warunki niezbędne do nauki. Klasę, pracownię komputerową, dostęp do sali gimnastycznej. Rodzice zadeklarowali zakupienie lektur obowiązujących w gimnazjum.

Mimo to stowarzyszeniu odmówiono wydania pozytywnej decyzji. Gdy tuż przed świętami zapytaliśmy Katarzynę Piechotę z gorzowskiego kuratorium oświaty, dlaczego tak się dzieje, ta wymieniła nam szereg uchybień, które nie pozwalają na otwarcie szkoły. W drugiej rozmowie telefonicznej zapewniła nas, że sprawa będzie załatwiona szybko i sprawnie, gdyż wszelkie brakujące dokumenty zostały dostarczone i nie ma żadnych przeszkód, aby gimnazjum otworzyć.

Muszą mieć pieniądze

Choć od tego czasu minął miesiąc w sprawie nadal nic się nie ruszyło. Anna Anufrowicz, prezes "Naszej budy", jest oburzona.

- Jeszcze przed waszą pierwszą publikacją na ten temat pani Piechota zapewniła mnie, żebym o nic się już nie martwiła, wszystko zostanie załatwione, a artykuły w prasie są zbędne - opowiada. - Kazano mi czekać na stosowne pismo. Mimo obietnic od kilku tygodni jestem zbywana. Dostarczyliśmy wszystkie potrzebne dokumenty i oświadczenia, ale kuratorium nadal pyta mnie o rzeczy, które ma już na papierze od dawna. Adres szkoły czy salę gimnastyczną. To nie jest normalne.

Po dwóch dniach prób udało nam się skontaktować z K. Piechotą, która wyjaśniła nam, dlaczego decyzja w tej sprawie jest odwlekana. - Nowo otwarta szkoła musi mieć zapewnione zaplecze finansowe. Bez niego nie mamy pewności czy będzie funkcjonować prawidłowo, dlatego nasze ostatnie słowo jest uzależnione od stanowiska burmistrza. To on zadecyduje czy gimnazjum zostaną przyznane pieniądze - mówi. - Nauczyciele nie mogą pracować w szkole, jako wolontariusze - dodaje.

Błędne koło

- Dopóki nie ma decyzji kuratora miasto nie może oficjalnie przyznać żadnych pieniędzy szkole która jeszcze nie istnieje - mówi Bogdan Bakalarz, burmistrz Lubska. - To jest błędne koło - zaznacza.

- Będziemy walczyć - zapowiada A. Anufrowicz. - Choć termin przyznawania subwencji na oświatę już minął, radni mimo to obiecali nam dotację. Wcześniej nauczyciele zadeklarowali, że będą pracować za darmo, na szczęście nie muszą. Rodzice dzwonią i pytają co z gimnazjum, a my nie wiemy co im odpowiadać - kończy szefowa stowarzyszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska