Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leczyło ją dziesięciu lekarzy, ale kobieta zmarła

Stefan Cieśla 95 722 57 72 [email protected]
Emanuel P. przez kilka godzin składał dziś wyjaśnienia i odpowiadał na pytania sędziego Waldemara Wysowskiego
Emanuel P. przez kilka godzin składał dziś wyjaśnienia i odpowiadał na pytania sędziego Waldemara Wysowskiego fot. Stefan Cieśla
- Pacjentka leżała w szpitalu dwa i pół miesiąca, leczyło ją w tym czasie dziesięciu lekarzy, ale tylko ja jestem oskarżony. Nie przyznaję się do zarzutu, że to ja doprowadziłem do jej zgonu - powiedział sądowi Emanuel P., lekarz szpitala powiatowego w Sulęcinie.

Dziś przed sulęcińskim sądem rozpoczął się jego proces. Prokurator oskarżył go o to, że w lutym minionego roku jako lekarz dyżurny nie wykrył u pacjentki zapalenia otrzewnej, a następnie nie zapobiegł skutkom rozwoju tego zapalenia, w wyniku czego kobieta zmarła.

Maria W. z ostrymi bólami brzucha, trafiła do sulęińskiego szpitala 29 stycznia minionego roku. Wykonano jej gastroskopię, kolonoskopię i inne badania. - Dwa razy dziennie przychodziłem do niej w odwiedziny. Po zabiegu narzekała, że nadal boli ją brzuch. Dostała środki przeciwbólowe, ale lekarze nie zainteresowali się, skąd ten ból. Widziałem jak brzuch jej puchnie coraz bardziej, jak cierpi z bólu. Ale lekarze zapewniali, że pacjentka jest obserwowana i że jest kapryśna, a ja żebym nie dyskutował, bo się nie znam - opowiada Zbigniew Matalewski, konkubent Marii, który na procesie jest oskarżycielem posiłkowym.

2 lutego kobietę ciężkim stanie przewieziono na intensywną terapię. - Dowiedziałem się później, że w wyniku perforacji dwunastnicy doszło u niej do ciężkiego zapalenia otrzewnej. - mówi Matalewski. Mimo kolejnych operacji 23 lutego, 23 marca i 8 kwietnia, lekarzom nie udało się zahamować skutków zapalenia otrzewnej. 14 kwietnia Maria W. zmarła.

Niemal do końca minionego roku prokurator czekał na opinię Akademii Medycznej w Krakowie. Biegli stwierdzili, że Emanuel P. mimo rozwijającego się zapalenia otrzewnej, nie podjął leczenia ratującego życie kobiety. Lekarz na dzisiejszej rozprawie wielokrotnie zapewniał, że na swoim dyżurze nie stwierdził u pacjentki objawów zapalenia otrzewnej. - Na moim oddziale pacjentka leżała trzy dni, w szpitalu przebywała 2,5 miesiąca, zajmowało się nią dziesięciu lekarzy, ale tylko ja jestem oskarżony - stwierdził.
Inni lekarze niewinni?
Jak mówi prokurator Agnieszka Brygidyr, początkowo śledztwo objęło jeszcze dwóch lekarzy sulęcińskiego szpitala. - Ale nie było dowodów aby ich oskarżyć, dlatego śledztwo zostało umorzone - wyjaśnia. Z. Matalewski odwołał się do sądu od decyzji prokuratora. - Wielu lekarzy tu zawiniło. Niby się starali, robili co mogli, ale moja Maria zmarła - mówi za łzami w oczach.
Następną rozprawę sąd wyznaczył na 30 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska