Lepsze drogie ścieki czy unijne kary?

Mieszkańcy, gminy wiejskiej są przerażeni kwotami, jakie będą musieli płacić po włączeniu do sieci i coraz częściej myślą o wycofaniu się z projektu.
- Jeśli  będziemy zmuszeni zapłacić kilka razy drożej, wolimy wziąć pożyczki i wybudować sobie przydomowe oczyszczalnie ścieków - mówi Zbigniew Witka, sołtys Mirostowic Dolnych i radny gminy. - To będzie dla nas tańsze rozwiązanie. 

Pani Janina (nazwisko do wiadomości redakcji) dodaje, że ludzi zwyczajnie nie stać na taki wydatek. - Życie i opłaty są coraz droższe, a nasze pensje stoją w miejscu. Ludzie kupują w sklepach na zeszyt, a wypłatę widzą,  tylko wtedy, gdy wybiorą pieniądze z bankomatu.

Wtóruje jej sąsiadka, która ma na utrzymaniu czwórkę dzieci. - Mąż pracuje na czarno, ja- za najniższą krajową - wylicza kobieta -  na każdy dzień mam do wydania sumę, której choćby nie wiem co, nie mogę przekroczyć nawet o złotówkę - dodaje Ewa. - Z ledwością na chleb mi wystarcza, a straszą nas, że za ścieki będziemy płacić takie krocie. Nastrojom mieszkańców trudno się dziwić, bo jak mówi sołtys, to biedna wieś, tylko jednostki są bogate, reszta ledwie wiąże koniec z końcem. Trudną sytuację mieszkańców rozumieją obaj radni Z. Witka i Grzegorz Moliński.  O ile pierwszy skłania się ku tańszym przydomowym oczyszczalniom, drugi jest za kanalizacją.

- To krok w przyszłość, i nie ma co ludzi straszyć, bo ceny wcale ich tak mocno nie dotkną - przekonuje G. Moliński. Grabik i Mirostowice Dolne są jedną z dwu miejscowości gminy wiejskiej Żary, w których do 2015 roku ma powstać 61 kilometrowa sieć sanitarna. Na jej budowę aglomeracja miasta i gminy wiejskiej Żary, jeszcze w listopadzie zeszłego roku dostała 42,4 mln zł dofinansowania z UE. Do łącznego kosztu inwestycji szacowanego na 82 mln zł,  miasto dołoży 8,4 mln zł a kolejne 8,3 mln zł gmina wiejska Żary. 

Wykonawca - Zakład Wodociągów i Kanalizacji ma wziąć ponad 23 mln zł kredytu. W tegorocznym budżecie na ten cel zapisaliśmy blisko 2 mln zł - zaznacza Radosław Pogorzelec, sekretarz gminy wiejskiej- i nic mi nie wiadomo, byśmy się mieli z czegokolwiek wycofywać. Źródłem zamieszania są plotki o kuriozalnych stawkach, podawanych pocztą pantoflową. Zdzisław Czekalski, prezes ZWiK, mówi że gmina nie ma możliwości się wycofać i  uspokaja.

- Według kalkulacji zakładu po zakończeniu budowy, tj. w 2015 r, cena ścieków wyniesie 8,18 zł, ale po przeprowadzeniu przetargów może być jeszcze niższa - przekonuje prezes. Ludzie muszą sobie zdawać sprawę, że to nie nasz wymysł, a rządowy program, który chcemy, czy nie, musimy wdrożyć. Na który dostajemy sporo pieniędzy, gdybyśmy tego nie zrobili, unia nałoży na nas kary. A te znacznie przewyższą proponowane stawki.