O dziczyznę trudno w naszych sklepach. Poza tym nie wszyscy gustują w mięsie lesnych zwierząt. Dlatego W. Mysiak robi też kiełbasy z innych gatunków mięs. Zdradził nam przepis na kiełbasę wieprzowo-wołową.
- Trzeba oczyścić z błon i skóry dwa kilo wołowiny, trzy boczku i dziesięć łopatki wieprzowej. Skrojone kawałki posypujemy 30 dekagramami soli do peklowania, grubo mielonym pieprzem i majerankiem - opowiada.
Kolejnym etapem jest mielenie. Boczek i łopatkę przepuszczamy przez sita o oczkach o średnicy 10 mm, natomiast wołowinę mielimy razem z czterema główkami czosnku przez sitka 3 mm. Potem dodajemy do niej boczek i łopatkę, ręcznie wyrabiamy farsz i szprycujemy nim jelita wieprzowe. Kiełbasy muszą odleżeć przez w dobę chłodnym miejscu. Następnie można je uwędzić, schować do lodówki, albo zamrozić.
Leśnik częstował taką kiełbasą uczestników ostatniego święta Podgrzybka w Mierzynie. - Pychota - zapewniała Maria Puchalska ze Skwierzyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?