Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczą na kolegów i karabin

Dariusz Chajewski
Rodziny żołnierzy poległych lub rannych w Iraku, Afganistanie mogą liczyć na wsparcie, także finansowe. Na ile ubezpieczyciel wycenił śmierć obrońcy ojczyzny na obczyźnie?

Na 250 - 300 tys. zł.

Żołnierz 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej szykują się do odlotu do Afganistanu. Tymczasem ich kolega służący w świętoszowskiej brygadzie został w środę ranny. Od wielu dni baza Echo w Diwaniji jest ostrzeliwana. Tym razem był to atak rakietowo-moździerzowego. W wyniku eksplozji jednego z pocisków polski żołnierz doznał obrażeń klatki piersiowej.

- Jego stan jest stabilny, przebywa w szpitalu w Bagdadzie - mówi płk Sławomir Cieślewicz z dowództwa operacyjnego. - Gdy lekarze stwierdzą, że jego kondycja pozwala na transport, wróci do kraju. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, jego rodzinę otoczyliśmy opieką, także psychologiczną...

Gdy nadejdą złe wieści

Zgodnie z obowiązującą procedurą... Do drzwi domu, w którym mieszka rodzina rannego lub zabitego żołnierza puka dowódca jednostki, z której wyjechał na misję. Czasem jest to wyznaczony oficer. Wcześniej każdy z wojskowych zostawił adresy osób, które należy zawiadomić. Posłańcowi złych wieści towarzyszy psycholog. - Sposób postępowania zależy od konkretnej sytuacji, decyduje psycholog - tłumaczy Cieślewicz. - Reakcje są rozmaite, od rozpaczy po apatię... Każdy może liczyć na naszą pomoc.

Także finansową. I to nie tylko w "klasycznym" ubezpieczeniu, oferowanym wszystkim żołnierzom. W połowie ubiegłego roku Centrala Wojskowe Misje Pokojowe zawarła umowę z Polskim Towarzystwem Ubezpieczeń. Polisa za wszystkich żołnierzy delegowanych do służby za granicą kosztowała 3,7 mln zł.

Najważniejsza jest ostrożność

Od kilku lat żołnierze wyjeżdżający na misje wojskowe za granicę lub ich rodziny mogą liczyć na dodatkowe wypłaty z polisy komercyjnej fundowanej przez MON. W przypadku spełnienia najczarniejszych wizji - śmierci żołnierza - rodzina może otrzymać 250-300 tys. zł, w zależności od liczebności rodziny. Mniejsze wypłaty są w przypadku trwałego inwalidztwa - 150 tys. zł jednorazowej wypłaty plus renta. Do żołnierzy służących w siłach ONZ z polisy komercyjnej trafiają niższe wypłaty, ponieważ część wypłat w razie nieszczęścia przejmuje na siebie ONZ.

Czy żołnierze ubezpieczają się indywidualnie? Okazuje się, że nie. Oferta jest kosztowna, gdyż zawód żołnierza, który wybiera się na misję, traktowany jest jako obciążony wyjątkowo dużym ryzykiem. Zresztą oferty indywidualne są gorsze od tej uzgodnionej z ubezpieczycielem przez Centralę Wojskowych Misji Pokojowych.
- Nie ubezpieczam się dodatkowo, podobnie jak inni - mówi wyjeżdżający do Afganistanu Wojciech Kaliszczak. - Przede wszystkim dlatego, że wierzę, iż wrócę cały i zdrowy. Ryzyko? Oczywiście jest, ale z nim muszę się liczyć również wsiadając przed domem do samochodu.

Pytani o ubezpieczenie żołnierze pokazują najpierw na głowę, później na kolegę, a na końcu na... karabin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska