Obie drużyny przystąpiły do gry bez swoich najlepszych strzelców. Urodzony w Opolu reprezentant Niemiec Miroslav Klose odpoczywał przed niedzielnymi derbami Rzymu z AS Romą, a Gruzin Władimir Dwaliszwili nabawił się kontuzji na przedmeczowym treningu na Stadionie Olimpijskim w Rzymie.
Pierwsze minuty to wyrównana gra, która toczyła się głównie w środku pola. Oba zespoły miały problem, by przedostać się na przedpole rywali. Dlatego m.in. w 18 min Dominik Furman zdecydował się na strzał z ponad 20 m, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.
Chwilę później po rzutach rożnych wykonywanych przez Brazylijczyka Hernanesa dwukrotnie gorąco zrobiło się pod bramką Legii. Raz skutecznie interweniował pochodzący z Portugalii Cypryjczyk Dossa Junior, a strzał głową francuskiego obrońcy Abdoulaya Konko okazał się niecelny. W 22 min po świetnym podaniu Miroslava Radovica oko w oko z Federico Marchettim znalazł się Jakub Kosecki. Polak uderzył z powietrza, ale górą był bramkarz Lazio. Była to najlepsza okazja do zdobycia gola w pierwszej połowie.
Szybki skrzydłowy Legii był wyróżniającą się postacią na boisku. Aktywny, zadziorny, choć czasem brakowało mu dokładności. Dobre wrażenie robił też duet stoperów - Dossa Junior i Jakub Rzeźniczak, którzy bez większych problemów "kasowali" ataki gospodarzy. Wojciech Skaba był do przerwy praktycznie bezrobotny.
Od początku drugiej połowy włoski faworyt z większą werwą zabrał się do pracy. Efekty przyszły szybko. W 53 min lewą stroną przedarł się Senegalczyk Keita Balde, dośrodkował, a Hernanes skoczył wyżej niż Tomasz Brzyski i głową pokonał Skabę. W 66 min strzelec gola był bliski podwyższenia prowadzenia. Przedryblował kilku obrońców i uderzył płasko w kierunku bramki, a piłka odbiła się od słupka i opuściła boisko.
Legia dopiero w 74 min oddała pierwszy strzał po przerwie. Rezerwowy Michał Kucharczyk zacentrował z prawej strony, a Kosecki z trudnej pozycji głową uderzył ponad bramką. Cztery minuty później w ten sam sposób szczęścia próbował Dossa Junior, lecz rezultat był podobny. Po kolejnych dwóch w dobrej sytuacji znalazł się Radovic, ale w polu karnym wykonał jeden zwód za dużo zamiast uderzyć. W końcówce formę Skaby sprawdził jeszcze rezerwowy Diego Novaretii, ale bramkarz Legii instynktownie odbił piłkę po jego strzale głową.
Legia wstydu nie przyniosła, ale na inaugurację przegrała. Mistrz Polski miał w czwartek za mało atutów, zwłaszcza w ofensywie, gdzie kompletnie niewidoczny był Marek Saganowski. Kolejna szansa na zdobycie punktów w LE dopiero 3 października. Na własnym stadionie, ale przy pustych trybunach, mistrzowie Polski zagrają z Apollonem Limassol, który w 1. kolejce przegrał z Trabzonsporem 1:2.
LAZIO RZYM - LEGIA WARSZAWA 1:0 (0:0)
Bramka: Hernanes (53).
LAZIO: Federico Marchetti - Luis Cavanda, Michael Ciani, Lorik Cana, Abdoulay Konko - Alvaro Gonzalez, Ogenyi Onazi, Hernanes (od 75 min Senad Lulic), Ederson (od 70 min Cristian Ledesma), Keita Balde (od 83 min Diego Novaretti) - Sergio Floccari.
LEGIA: Wojciech Skaba - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Tomasz Brzyski - Henrik Ojamaa, Ivica Vrdoljak (od 70 min Tomasz Jodłowiec), Dominik Furman, Miroslav Radovic, Jakub Kosecki - Marek Saganowski (od 68 min Michał Kucharczyk).
Żółte kartki: Ederson, Michael Ciani (Lazio). Sędziował Kristinn Jacobsson (Islandia). Widzów: około 10 tys.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?