MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Limit na deski

Piotr Drozdowski
- W tym roku zapotrzebowanie na drewno jest wyjątkowo duże. Ciepła zima sprawiła, że był ruch budowlany, który na dobrą sprawę dopiero teraz ruszy pełną parą - mówi Tomasz Piskorz z wolsztyńskiego tartaku
- W tym roku zapotrzebowanie na drewno jest wyjątkowo duże. Ciepła zima sprawiła, że był ruch budowlany, który na dobrą sprawę dopiero teraz ruszy pełną parą - mówi Tomasz Piskorz z wolsztyńskiego tartaku fot. Piotr Drozdowski
Chcesz kupić trochę drewna na budowę? Spiesz się, bo większość już sprzedano i wiele nie pozostało.

Kilka dni temu zadzwonił do nas rozgoryczony wolsztynianin z informacją, że wolsztyńskie nadleśnictwo nie ma już w sprzedaży drewna. - Ludzie potrzebują desek i stempli na budowę, ale na miejscu nie ma gdzie tego kupić - mówił mężczyzna.

Sprawdziliśmy tę informację w nadleśnictwie. To nieprawda, że nie ma żadnego drewna, ale faktem jest, że z zakupami trzeba się spieszyć.

Świerk na budowę
- Jeśli mowa o sprzedaży detalicznej, to z wielkowymiarowego drewna sosnowego zostało nam już tylko kilka kubików. Mamy za to jeszcze dość dużo świerku, który też dobrze nadaje się na budowy - mówi zastępca nadleśniczego Ryszard Jasiński, podkreślając, że jeśli zapotrzebowanie na drewno będzie tak wysokie jak obecnie, to i tak zapasy przeznaczone na sprzedaż skończą się za miesiąc, góra dwa.

Dlaczego? - W tym roku w lasach państwowych w całej Polsce wprowadzono nowe zasady sprzedaży, ustalając takie, a nie inne limity dla klientów detalicznych. Nic nie możemy poradzić - tłumaczy R. Jasiński i dodaje, że większość drewna sprzedano już na internetowej aukcji dla średnich i dużych odbiorców.

Kierunek Sulechów

- Te zasady są niesprawiedliwe wobec małych firm branży drzewnej, których w naszym regionie nie brakuje - komentuje Zenon Matysik, przedstawiciel zarządu Cechu Rzemiosł Różnych w Wolsztynie. Potwierdza, że nie brakuje indywidualnych klientów zaskoczonych tym, iż drewno sprzedano na pniu w internecie.

Nadleśnictwo wcześniej poinformowało o takiej formie sprzedaży swoich średnich i większych stałych odbiorców drewna. Nawet zorganizowało dla nich kursy, jak kupować surowiec przy użyciu komputera.

- Jeśli u nas już nie będzie drewna, klienci będą musieli robić zakupy w Sulechowie, gdzie jest najbliższa składnica - podpowiada Z. Matysik.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska