Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lista wydłużona

JANCZO TODOROW 0 68 363 44 60 [email protected]
Rośnie liczba osób eksmitowanych, którym gmina musi zapewnić dach nad głową. Coraz więcej w kasie miejskiej trzeba też rezerwować na dodatki mieszkaniowe.

Sąd zazwyczaj wskazuje w wyroku eksmisyjnym, że delikwenta trzeba umieścić w lokalu socjalnym bądź zastępczym. Niezależnie skąd został wykwaterowany - z mieszkania komunalnego, spółdzielczego czy należącego do wojska.
Teraz to samorząd ma się martwić gdzie i jak zapewnić eksmitowanemu dach nad głową. Wiele osób wzięło się na sposób, mówią "nie będę płacił, a miasto i tak musi mi dać mieszkanie". Bo choć mieszkanie socjalne spełnia tylko podstawowe standardy, w rzeczywistości jest o wiele lepsze od starych mieszkań komunalnych. - Jest to problem, ale my mamy obowiązek zatroszczyć się swoich mieszkańców i wcale od niego nie uciekamy - mówi zastępca burmistrza Franciszek Wołowicz. - Na pierwszy ogień pójdzie modernizacja budynku przy ul. Lotników, gdzie chcemy pozyskać 20 mieszkań socjalnych. Procedura związana z dokumentacją potrwa do jesieni, więc nie zdążymy ich oddać do użytku do końca roku.

Lista wydłużona

F. Wołowicz twierdzi, że miasto zbuduje w ciągu dwóch lat co najmniej 150 mieszkań socjalnych. Obecnie na ten cel w budżecie zarezerwowano 1,5 mln zł, przygotowano kilka działek w różnych miejscach. Będą też starania o dofinansowanie z różnych źródeł zewnętrznych. Wszystko to ma złagodzić problem mieszkaniowy.
A on istnieje, bo nie ma dnia, żeby do ratusza nie wpłynęło podanie o przydział mieszkania komunalnego. Tak naprawdę takich lokali wolnych prawie nie ma, bywają tylko w przypadku śmierci lokatora albo jeżeli ktoś się wybudował i wyprowadził do nowego domu. Na liście oczekujących w kolejce jest 25 osób. Wszyscy żyją w bardzo ciężkich warunkach, wszyscy czekają na ratunek od miasta, bo nie stać ich na wynajęcie lub kupno mieszkania. - Ale listę wydłuża 40-osobowa grupa eksmitowanych. I niepokoi nas to, że takich ludzi jest coraz więcej - stwierdza F. Wołowicz. - To ciekawe, że ludzie zaczęli się lepiej orientować w tym, jakie są obowiązki miasta w sprawie zapewnienia dachu nad głową i domagają się swoich praw. Ale nie traktujemy ich jako dopustu bożego, jako ciężaru. Wiele osób znalazło się w trudnej sytuacji nie ze swojej winy.

Czynsz o połowę

Koło się zamyka - miasto wypłaca coraz większe dodatki mieszkaniowe (w tym roku 2,1 mln zł), coraz więcej lokatorów nie płaci czynszu (kwota zaległych opłat sięga kilku milionów złotych) i dostaje eksmisję. Miasto musi wydać kolejne duże pieniądze, żeby budować tzw. socjale. Nie mówiąc o wydatkach na remonty starych, popadających w ruinę kamienic. W sumie obciążenie budżetu miejskiego rośnie w szybkim tempie. - Nie mamy wyjścia, musimy się z tym uporać. Dlatego zależy nam na rozwoju gospodarczym miasta. Więcej zakładów, większa produkcja i wzrost zatrudnienia spowodują i większe wpływy do kasy ratusza, tylko w ten sposób możemy złagodzić rosnące obciążenie - dodaje F. Wołowicz.
- Błędem jest ciągłe podwyższanie czynszu komunalnego, bo ludzie nie mają z czego płacić - uważa radny Franciszek Łuckiewicz. - Czy nie byłoby lepiej, żeby tym biednym ludziom żyjącym w starych, zdewastowanych mieszkaniach umorzyć zadłużenie i obniżyć czynsz o połowę? Będą wtedy płacić mniej, ale jednak coś wpłynie do kasy miasta. A tak to same straty.
F. Łuckiewicz ma też inny pomysł - lokatorów, którzy mieszkają w obszernych, ładnych mieszkaniach i nie płacą, wykwaterować do "socjalów", a zwolnione lokale sprzedać na wolnym rynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska