Locha z warchlakami zadomowiła się na zielonogórskim cmentarzu
O niespodziewanym gościu na zielonogórskim cmentarzu poinformowała nas w piątek, 23 stycznia, nasza Czytelniczka.
W poniedziałek, 23 stycznia, byliśmy z wizytą na cmentarzu komunalnym przy ul. Wrocławskiej. Tuż za oświetlonymi słońcem nagrobkami, w obrębie kwatery 45, dostrzegliśmy sporych wielkości skupisko gałęzi i wieńców. Od czasu do czasu zdawało się, że znajdujący się przed naszymi oczami kopiec rusza się. Jak się okazało zaczęły wychodzić z niego małe warchlaki. Locha zatem również musiała być w środku.
- Temat znany jest nam już od kilku lat. Dziki powracają, zostają wywożone przez firmy, które się tym zajmują i jeżeli tylko mamy takie sygnały, że dziki są, to zgłaszamy to w mieście - mówi Adam Bieliński, kierownik Miejskiego Zakładu Pogrzebowego w Zielonej Górze. - Wygląda to tak, że te dziki są tydzień, dwa karmione i jak już się przyzwyczają do karmy, ta zostaje ona wrzucana do specjalnie przygotowanej klatki, one tam wchodzą i zostają wywożone z cmentarza - wyjaśnia.
W Polsce dzik jest pospolitym przedstawicielem tzw. zwierzyny czarnej i warto pamiętać, że podlega sezonowej ochronie. Jeśli się dobrze przyjrzycie naszej galerii, to na kilku zdjęciach zobaczycie małe, charakterystycznie paskowane, warchlaki.
Przeczytaj też:Szok! Gorzów chce rozdawać działki budowlane za grosze! [WIDEO]
Małe warchlaki nieśmiało wyglądały poza utworzony z gałęzi i wieńców kopiec.
O dziku na zielonogórskim cmentarzu poinformowała nas Czytelniczka.
Legowisko lochy i warchlaków znajduje się w obrębie 45 kwatery.