To się wydarzyło w Górze 21 października br. w jednym z lokali tanecznych. Jednym z gości był Robert M. Wypił dużo i wpadła mu w oko młoda kobieta, która bawiła się ze swoim towarzystwem.
Zaczął się do niej zalecać, a nawet znacznie więcej. Kobieta tańczyła na parkiecie. Robert M. tańczył obok niej i tak się w trakcie tańca rozochocił, że zaczął ją obejmować od tyłu.
Najpierw złapał ją za ramiona, a potem obmacywał po piersiach, przy czym na oczach całej sali spuścił sobie spodnie w dół. Świadków było wielu, na szczęście zalotnik był w bieliźnie i dalej się już nie posunął. Kobieta zdecydowanie odrzuciła jego zaloty i myślała, że to koniec, że się pozbyła namolnego faceta.
Jednak nie. Robert M. został przegoniony, ale nie odpuścił. Po jakimś czasie znów powrócił do tej pani i zaczął napastować swoją wybrankę. Ponownie złapał ją za biust, a ona musiała się bronić.
Konsekwencją tego wieczoru było prokuratorskie śledztwo. - Mężczyzna otrzymał zarzuty dopuszczenia się czynów lubieżnych na kobiecie - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Joanna Sławińska-Dylewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?