Lubuskie derby w Zielonej Górze dla Stali Gorzów. Widać było różnicę klas

Zielonogórzanie zorganizowali turniej, który dla czterech drużyn był jednym z etapów przygotowań do nowego sezonu. Oprócz lubuskich ekip w imprezie udział wzięła Anilana Łódź i Grunwald Poznań. Meczem otwarcia był pojedynek derbowy, w którym zdecydowanym faworytem była Stal Gorzów, szykująca się do kolejnego sezonu w Lidze Centralnej. AZS Zielona Góra ponownie będzie rywalizował o szczebel niżej, w I lidze.

W pierwszej połowie (grano 2 razy po 20 minut) gospodarze spisali się bardzo dobrze. Często prowadzili, ale nie wyżej niż różnicą dwóch bramek. Pierwszego gola w turnieju zdobył Adam Stępień, który później okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem AZS-u, do bramki gorzowian trafił pięć razy. Zielonogórzanie prowadzili m.in. 5:3, 6:4, 7:5, 8:6. Dwie straty w ataku miejscowych sprawiły, że Stal doprowadziła do remisu (8:8). Później zespoły zagrały bramka za bramkę, dlatego pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 10:10.

- Nasza pierwsza siódemka „dała radę”, bo do przerwy był remis, później rywal dominował, ale my wyszliśmy z założenia, że mecze przygotowawcze są po to, żeby grali wszyscy zawodnicy, bez względu na wynik – powiedział Ireneusz Łuczak, trener AZS-u. - Z niektórych fragmentów meczu byliśmy zadowoleni, z niektórych nie. Ale widzę, że możemy być optymistami. Nowi zawodnicy są wprowadzani do zespołu, dlatego jeszcze jest za wcześnie by mówić o ich gotowości, bo przed nami jeszcze sporo pracy. Musimy zderzać się z mocnymi drużynami, byśmy solidnie byli przygotowani do rozgrywek ligowych. Stal Gorzów, Anilana Łódź i Grunwald Poznań to zespoły, które prezentują bardzo wysoki poziom.

Po zmianie stron gorzowianie zdecydowanie weszli na wyższe obroty. Byli szybcy w ataku, skuteczni w obronie, a zielonogórzanie z kolei często tracili piłki w ofensywie. To sprawiło, że Stal zdobyła cztery bramki z rzędu i prowadziła 14:10. AZS potrzebował niemal sześciu minut, by pokonać bramkarza gości. Przy stanie 12:15 gorzowianie osiągnęli zdecydowaną przewagę, z minuty na minutę uciekali akademikom i na koniec meczu byli już dziewięć bramek z przodu. – Widać było różnicę poziomów – stwierdził Kacper Zyber, nowy gracz AZS-u. - W drugiej połowie zagraliśmy drugim składem, połowa z nas to nowi zawodnicy, jeszcze wszystkich zagrywek nie znamy. Bardzo staraliśmy się, ale nie wyszło.

- Już dwa tygodnie intensywnie przygotowujemy się do nowego sezonu, uważam, że w tej chwili wyglądamy całkiem dobrze. Przed nami bardzo trudny sezon w Lidze Centralnej, mamy kilku nowych zawodników, musimy się dobrze zgrać – mówił Oskar Serpina, trener Stali. - Dlatego każdy sparing jest dla nas bardzo ważny, ponieważ nowi zawodnicy muszą wkomponować w zespół, a przy naszym stylu gry nie jest to łatwe. Mamy nietypowy, niekonwencjonalny styl, a poza tym musimy sobie uzmysławiać, że każdy mecz musimy wygrać, bo w Lidze Centralnej każdy moment zawahania może spowodować, że nie zdobywasz trzech punktów. Więc od samego początku przygotowań nastawiamy się cały czas na wygrywanie i walkę o każdą piłkę. Co roku przed sezonem jesteśmy w Zielonej Górze, z Gorzowa mamy blisko, dlatego cieszymy się, że mogliśmy wziąć udział w turnieju, bo to była bardzo dobrze osadzona impreza. O to chodzi, żeby w okresie przygotowawczym nie jeździć gdzieś daleko, bo w lidze najeździmy się bardzo dużo.

PKM Zachód AZS UZ Zielona Góra – Stal Gorzów 16:25 (10:10)
PKM Zachód AZS UZ: Paklerski, Siedlecki - Stępień 5, Reszczyński 2, Kociszewski 1, Matela 1, Zyber 1, Chałupka 1, Jaszczuk 1, Ryniec 1, Baszak 1, Starowubkin1, Należyty; 1 bramkę zdobył ponadto zawodnik testowany nie wpisany do protokołu.
Stal: Marciniak, Nowicki – Wychowaniec 6, Jaszkiewicz 5, Pietrzkiewicz 3, Stupiński 2, Bronowski 2, Gumiński 2, Renicki 2, Ripa 2, Kozłowski 1, Lemaniak, Nieradko, Droździk, Kłak.

Pozostałe wyniki turnieju: Grunwald Poznań - Anilana Łódź 20:14 (9:6), AZS Zielona Góra - Anilana Łódź 21:21 (9:11), Grunwald Poznań - Stal Gorzów 13:19 (10:13), Stal Gorzów - Anilana Łódź 22:20 (11:9), AZS Zielona Góra - Grunwald Poznań 20:28 (11:14).