26 ton śmieci
Jak przekazuje Izba Administracji Skarbowej w Zielonej Górze, firma z Wielkopolski przewoziła 26 ton śmieci przez granicę polsko-niemiecką w Gubinku (powiat krośnieński).
Przewoźnicy mieli też przy sobie dokumenty, ale widniał w niej zapis o transporcie 26 ton tłuczki szklanej. Ładunek był jednak inny: zawierał kawałki folii, plastiku, nakrętek metalowych i fragmentów korków zmieszanych z ziemią. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze potwierdził, że są to odpady komunalne.
Poza tym firma nie posiadała dokumentów dotyczących transgranicznego przemieszczania odpadów, ani wymaganego zezwolenia na przywóz odpadów do Polski. Transport został zatrzymany, a sprawa trafiła do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska i prokuratury.
Nie pierwszy nielegalny przewóz odpadów
Okazuje się, że podobnych zatrzymań w samym województwie lubuskim jest naprawdę sporo. Jak informuje Beata Downar-Zapolska z Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze, tylko w tym roku funkcjonariusze Lubuskiej Krajowej Administracji Skarbowej odnotowali 12 zatrzymań transportów z “nielegalnymi odpadami”. Ile tych śmieci było?
- Tylko w tym roku? W sumie 197 ton – mówi B. Downar-Zapolska. – Do Polski można oczywiście wwieźć odpady, ale trzeba mieć pozwolenie od Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W tych pozwoleniach jest zapisana nawet trasa, po jakiej transport może się poruszać, abyśmy byli w stanie monitorować przepływ tych odpadów.
Od lat kraje unijne próbują pozbywać się śmieci i szukają zbytu za granicą, a także "bronią się" przed przyjmowaniem odpadów, których nie chcą. Dlatego ochrona przed przewozem tych "nielegalnych śmieci" jest najważniejsza, ponieważ możliwe, że te właśnie odpady mogą wylądować np. w lesie.
Przepływ odpadów między poszczególnymi państwami nie jest niczym nowym. Od początku 2000 roku eksport odpadów notowanych w UE zwiększył się ponad trzykrotnie - z 6,3 mln ton do 21,6 mln ton. Polska jednak wciąż więcej śmieci przyjmuje, niż odprowadza. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że śmieci to też biznes.
I to całkiem intratny biznes, ponieważ w 2030 r. Polska będzie musiała recyklingować i kompostować 65 proc. odpadów, aby spełnić wymagania Unii Europejskiej. Rośnie potrzeba na spółki zajmujące się zagospodarowaniem i przetwarzaniem odpadów.
Kiedyś był większy problem z nielegalnymi przewozami odpadów
B. Downar-Zapolska przyznaje, że obecnie proceder związany z nielegalnym przewożeniem odpadów utrzymuje się od kilku lat na tym samym poziomie.
- Był moment, w którym tych transportów ze śmieciami bez odpowiednich pozwoleń było więcej – opowiada B. Downar-Zapolska. – To było, kiedy państwo niemieckie wprowadziło zakaz składowania odpadów niesegregowanych.
Wówczas niektórzy przedsiębiorcy zza miedzy próbowali szybko pozbyć się odpadów. Dlatego wtedy wzrosła liczba nielegalnych przewozów śmieci przez granicę polsko-niemiecką. Nie był to jednak długi okres i w ostatnich latach nie pojawiały się większe wahania, jeśli chodzi o liczbę “nielegalnych odpadów” zatrzymywanych na granicy.
Krosno Odrzańskie. Magister w śmieciarce. Jak wygląda praca "śmieciarza" od kuchni:
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?